- WZWiK uczestniczy choćby w tym, co się dzieje na wałbrzyskich drogach – mówi Roman Szełemej. – To wielkie przedsięwzięcie dla Związku i ponosi on olbrzymie koszty organizacyjne i finansowe.
WZWiK cały czas kontynuuje udoskonalanie systemu odprowadzania ścieków, zachęca do budowania przydomowych oczyszczalni lub podłączania się do kolektorów, które już istnieją. Związek prowadzi szeroko zakrojoną akcję informacyjną i stara się edukować ludzi na temat gospodarki wodno-ściekowej.
- Brak podłączeń do kanalizacji prowadzi do kar administracyjnych, które odczują wszyscy i dlatego ta akcja informacyjna jest prowadzona we wszystkich dzielnicach miasta – tłumaczy Szełemej.
Prezydent podkreśla, że zarządzanie zarówno pracami WZWiK jak i WPWiK przez jedną osobę , a mianowicie Marka Mielniczuka, daje realne oszczędności finansowe. Jednocześnie Roman Szełemej skrytykował wójta Marciszowa Stefana Zawieruchę za jak to nazwał „dziwną politykę”.
- Wójt Stefan Zawierucha chce zmusić WZWiK do zwrócenia gminie Marciszów urządzeń, które jakoby do niej należą – mówi Szełemej. – W latach 90. Marciszów wyszedł z WZWiK i wówczas wojewoda jeleniogórski dokonał komunalizacji mienia i nie wiedział, że te urządzenia, które znajdowały się na terenie gminy Marciszów, są własnością WZWiK.
Decyzją Sądu Administracyjnego, postępowanie w tej sprawie wróciło do Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji, które ma zająć stanowisko w tej kwestii.
- Jestem przekonany, że decyzja Ministerstwa będzie korzystna dla WZWiK – mówi prezydent. – Działania podejmowane przez wójta Zawieruchę są dla mnie niezrozumiałe i apeluję do niego o powściągliwość w publicznych wypowiedziach.