52-osobowa wycieczka z Prochowic (w tym 43 dzieci) zmierzała do Walimia. 34-letni kierowca autobusu, zjeżdżając ze stromej drogi od strony Niedźwiedzicy w kierunku centrum Zagórza Śląskiego, przejechał w poprzek ulicę, stratował słup niskiego napięcia i zatrzymał się na rabacie z różami. Z relacji świadków wynika, że chciał uniknąć zderzenia z innym pojazdem w momencie, gdy ,,puściły hamulce”.
- Zgłoszenie odebraliśmy o godz. 11.40. – informuje Jerzy Rzymek, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Wałbrzychu. - Ze wstępnych ustaleń wynika, że przyczyną może być awaria systemu hamulcowego – wyjaśnia.
Decyzją lekarzy 13 osób trafiło do szpitala, na szczęście bez poważniejszych obrażeń, głównie były to stłuczenia, obicia i zadrapania.
Wycieczkę zorganizował Prochowicki Ośrodek Kultury i Sportu wraz z prochowickim oddziałem PTTK. - Trzeci raz w tym roku jedziemy tu na wycieczkę – opowiada jeden z opiekunów. – I taki pech. Dobrze, że nic groźnego się nie stało - dodaje.
Kierowca był trzeźwy. 19-letni autokar najprawdopodobniej zostanie zabezpieczony w Wałbrzychu do badań mających na celu ustalić przyczyny wypadku.