Od początku nasi zawodnicy prowadzili w secie numer jeden. MKS prowadził 8-4, 16-13 i wtedy lepszy fragment zanotowała Bielawianka, która doprowadziła do stanu po 17. Końcówka była nerwowa, ale wałbrzyszanie zachowali zimną krew i wygrali do 23.
W drugiej partii scenariusz wyglądał inaczej. To goście lepiej prezentowali się na parkiecie i utrzymywali 1-2 punkty przewagi. Kiedy Bielawa prowadziła 17-14 wydawało się, że nasi siatkarze już się nie podniosą, lecz szybko doprowadzili do stanu po 17, ale tym razem w końcówce popełnili zbyt wiele błędów i to Bielawianka mogła cieszyć się z wygranej do 22.
Trzeci set zaczęliśmy znakomicie, bowiem odskoczyliśmy na7-2. Goście nie mieli recepty, jak skutecznie powstrzymywać ataki miejscowych. Kolejne minuty to jednak diametralna zmiana i dobry okres gry rywala, który doprowadził do stanu po 11. Po chwili znów odpowiedni rytm złapali podopieczni Janusza Ignaczaka i znów zbudowali bezpieczną przewagę (22-17). Seta wygraliśmy do 19.
Czwarta partia okazała się formalnością, bowiem przeciwnik chyba nie wierzył, że jest w stanie powstrzymać coraz lepiej spisujących się wałbrzyszan. Do stanu 9-8 dla Aqua Zdroju jeszcze toczyła się wyrównana walka, ale z każdą kolejną akcją przewaga rosła i ostatecznie wygrana partia do 15, a cały mecz 3-1.
MKS Aqua Zdrój Wałbrzych - Bielawianka 3-1 (25-23, 22-25, 25-19, 25-15)