Mecz przebiegał pod dyktando wałbrzyszan, ale trzeba pochwalić ekipę z Kowar za ambicję i wolę walki. Dzięki takiej postawie spotkanie nie miało jednostronnego przebiegu. Olimpia mogła wyjść na prowadzenie w początkowej fazie meczu, lecz strzał Bębenka został zablokowany przez defensorów Górnika. Później były gracz Górnika Chajewski był bliski wpisania się na listę strzelców, ale jemu też zabrakło szczęścia. W 23. minucie Morawski przymierzył z rzutu wolnego. Lizak sparował ten strzał, ale przy dobitce Orłowskiego był bezradny. Olimpia odpowiedziała skutecznie po 10 minutach, kiedy Gałach ograł naszych obrońców i zdobył gola. W 42. minucie po dośrodkowaniu Morawskiego do piłki dopadł Radziemski i strzałem głową ponownie wyprowadził Górników na prowadzenie. W drugiej połowie przewaga Górnika była jeszcze większa, ale nasi zawodnicy nie grzeszyli skutecznością. Inna sprawa, że bardzo dobrze w bramce Kowar spisywał się Lizak, który kilkakrotnie uratował swoją drużynę przed stratą gola.