Rozmawiamy z Gabrielą Buczek, dyrektorem Centrum.
Co najbardziej cieszy?
- To, że o przyznaniu nagrody decydują sami biegacze. Mają w plebiscycie do oddania tylko jeden głos i - już drugi rok z rzędu - najwięcej osób oddało ten głos właśnie na nas. To niesamowite wyróżnienie! Tym bardziej, że zawodnicy są nie tylko z Polski, ale i z Francji, Niemiec, Wielkiej Brytanii, Czech a nawet Kenii.
Jaki jest przepis na ten sukces?
- Zespół wspaniałych ludzi, którzy pracują przy organizacji Biegu na Wielką Sowę. I ogromne doświadczenie koordynatora biegu, pana Edwarda Kozłowicza, pracownika naszego Centrum Kultury.
A pani?
- Bieg miał do tej pory osiem edycji, ja pracowałam przy trzech, w tym dwa razy jako dyrektor. A ponieważ sama biegam, to jako „biegający dyrektor" wprowadziłam kilka zmian, które - jak mi się wydawało - spodobają się zawodnikom.
I tak się stało. Jakie to zmiany?
- Chodzi nam głównie o to, aby biegacze czuli, że to ich święto. Że są najważniejsi. Oferujemy więc bogate pakiety startowe, mamy też naprawdę profesjonalne biuro zawodów. Ponieważ uczestnicy często przyjeżdżają z rodzinami, zapewniamy tym bliskim, którzy nie biegają, różne rozrywki, dobre jedzenie. Wprowadziliśmy także Małą Sowę, czyli bieg dla dzieci, który świetnie się sprawdził. Nie chcemy na biegu zarabiać. Chcemy, aby był przyjazny zawodnikom i ich bliskim. Dzięki temu w ub. roku pobiliśmy kolejny rekord frekwencji. Wystartowało niemal 600 osób z całego świata plus ponad setka dzieci. Biorąc pod uwagę jak trudne są górskie biegi, to niesamowity sukces. I jeszcze do tego Złota Kozica! Jestem dumna.
Można też u was pobiec... z psem?
- Jak najbardziej! Zawodników startujących z pieskami nie brakuje. Dobrze to rozumiem, bo sama biegam na co dzień z suczką Sonią. Kilka lat temu adoptowałam ją ze schroniska. Miała tzw. lęk separacyjny. Gdy zostawała sama w domu wpadała w taką histerię, że serce pękało. Postanowiłam więc zabierać ją na treningi. Od tamtej pory biegamy razem i obydwie to uwielbiamy!
Bieg na Wielką Sowę to spore przedsięwzięcie. Skąd fundusze?
- Głównie z budżetu gminy Nowa Ruda, wójt Adrianna Mierzejewska jest nam bardzo przychylna. Mamy też sponsorów. Np. Kopalnie Surowców Skalnych w Bartnicy zostały w 2017 r. głównym fundatorem biegu Mała Sowa dla dzieci. Dzięki kopalni maluchy miały profesjonalne numery startowe i nagrody. Dziękujemy za to! Są też pieniądze z wpisowego.
A jaki będzie tegoroczny Bieg na Wielką Sowę?
- Wyjątkowy. Po raz pierwszy w historii impreza będzie bowiem dwudniowa. Połączymy bieg z Półmaratonem Sowiogórskim. Na zawodników i ich rodziny czeka wiele atrakcji. Już dziś zapraszamy na sierpień!