Trzeba przyznać, że pomysł radnego Nowaka jest dość niecodzienny, ale cała akcja odbiła się szerokim echem i komentowano ją w całym kraju. Radny wystąpił z taką właśnie inicjatywą, bowiem uważał, że miejscy urzędnicy nie zadbali o utworzenie w centrum Wałbrzycha odpowiedniej liczy darmowych toalet. Od tego czasu minął rok, a w kwestii bezpłatnych toalet właściwie nic się nie zmieniło.
- W centrum Wałbrzycha naprawdę jest z tym problem – mówi Artur Gruca, mieszkaniec miasta. – Te toalety, które są ogólnodostępne, są w tragicznym stanie.
Sprawdziliśmy. I faktycznie pan Artur ma rację. Toalety wewnątrz są brudne i zdewastowane.
- Niech pan sam zobaczy. Czy chciałby pan w takim miejscu załatwić potrzebę? – pyta podenerwowany pan Wojciech, który mieszka przy ulicy Rycerskiej, gdzie znajduje się jedna z miejskich toalet.
Ubiegłoroczna akcja radnego Nowaka niektórych rozśmieszyła, innych wzburzyła. Podnoszono kwestie, że takie akcje nic dobrego miastu nie przynoszą, tylko ośmieszają jego mieszkańców. Jednak z drugiej strony minął kolejny rok i sprawa wciąż pozostała nierozwiązana. Ryszard Nowak poruszył niewygodny i śmierdzący (dosłownie) problem, który wciąż czeka na swój finał.