Wśród mężczyzn zespół MCC Stych, grający w składzie Konrad Stych (skip), Krzysztof Domin, Marcin Ciemiński oraz właśnie Bartosz Łobaza, od początku wypełniał rolę faworytów – triumfatorzy najwyższego poziomu rozgrywek Polskiej Ligi Curlingu pokonali wszystkich rywali w fazie grupowej i w niedzielny poranek czekali na swojego finałowego rywala. Okazała się nim drużyna POS Włodarczyk, która zrewanżowała się AZS Kowalczyk za porażkę w fazie grupowej. Warto zaznaczyć, że obie te drużyny awansowały do finałów z rozegranych 2 tygodnie wcześniej eliminacji. W finale jednak do niespodzianki nie doszło – MCC Stych już w pierwszej sesji finałowej rozstrzygnął kwestię zwycięstwa, wygrywając 4:2. Finał był rozgrywany do dwóch zwycięstw z uwzględnieniem wyników meczów grupowych.
Przewrotny okazał się turniej kobiet, w którym fazę grupową z kompletem zwycięstw zakończyła drużyna KKC Wróbel – trzeci zespół Ekstraligi PLC. W meczu o awans do finału spotkały się natomiast POS Rybicka i MCC Lipińska. Warszawianki wzięły rewanż za porażkę odniesioną w niedzielne popołudnie i wyeliminowały z walki o udział w mistrzostwach Europy zespół z Łodzi. Do finału przystępowały jednak z porażką w fazie grupowej z KKC Wróbel – drużyna z Krakowa miała zatem dwie szanse na wygranie turnieju. Finał zakończył się jednak po myśli warszawianek – 5:2 w pierwszym meczu doprowadziło do rozstrzygającego spotkania w niedzielę wieczorem, w którym zespół MCC Lipińska wygrał 9:4. Warszawski zespół wystąpił w składzie Aneta Lipińska (skip), Ewa Nogły, Marta Leszczyńska oraz Magdalena Kołodziej.
Zwycięskie drużyny otrzymały nie tylko Puchar PFKC, medale i prawo gry na mistrzostwach Europy, ale też nagrody rzeczowe i finansowe, które przeznaczone mogą zostać na przygotowania do wyjazdu do Szkocji. Mistrzostwa Europy dywizji C odbędą się w Dumfries na przełomie kwietnia i maja. Do dywizji B, która swój turniej rozegra pod koniec roku, awansują dwie najlepsze reprezentacje.
Polskie drużyny od 2019 nie startowały w Mistrzostwach Europy w związku z problemami PZC. Teraz jednak Polska Federacja Klubów Curlingowych po raz pierwszy wyśle reprezentację drużyn męskich i kobiecych na ME. Przerwa jednak spowodowała, że nasze drużyny muszą rozpoczynać rywalizacji od dywizji C. Bartosz Łobaza wraz z Krzysztofem i Konradem byli w drużynie, która to w 2019 zajęła 3 miejsce w ME dywizji B.
Bartosz Łobaza jest również założycielem i prezesem Dolnośląskiego Klubu Curlingowego „Dzik” Świdnica, która od ponad 3 lat organizuje treningi otwarte curlingu na świdnickim lodowisku i zaraża kolejne osoby tą zimową dyscypliną olimpijską. Przez cały sezon zimowy wystarczy przyjść na trening otwarty klubu i poznać tą ciekawą dyscyplinę. Po około godzinnym instruktarzu nowe osoby rozgrywają swój pierwszy mecz curlingowy. Klub ze Świdnicy rozwija się bardzo prężnie i zawodnicy ze Świdnicy stają już na podium turniejów towarzyskich w Polsce. Ponadto członkiem klubu ze Świdnicy jest Justyna Wojtas, która z Turnieju o Puchar PFKC przywiozła srebrny medal.