Czwartek, 28 listopada
Imieniny: Grzegorza, Zdzisława, Stefana
Czytających: 4643
Zalogowanych: 0
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

Wałbrzych: Wałbrzyszanie nie tracą wigoru

Sobota, 20 października 2018, 13:57
Autor: JAZ
Wałbrzych: Wałbrzyszanie nie tracą wigoru
Fot. użyczone
Drużyna DoSAN Wałbrzych startowała w Bydgoszczy w półfinałach indywidualnych MP kobiet i mężczyzn w showdown.

Przypomnijmy, że showdown to sport stworzony dla osób z upośledzeniem wzroku (zwany również – niesłusznie – tenisem stołowym dla niewidomych, bardziej jednak przypomina grę „cymbergaj”), jest dyscypliną o charakterze integracyjnym. W showdown mogą grać również osoby pełnosprawne – wówczas ich oczy zasłonięte są nieprzejrzystymi okularami. Rozgrywka odbywa się na specjalnym stole obramowanym bandami. Gra się piłką z tworzywa sztucznego z dzwoneczkiem w środku. Dzwoneczek wskazuje położenie piłki. Odbija się ją drewnianymi rakietkami. Ręce graczy chronione są przez rękawice. Gracze oddzieleni są pionowym ekranem, rozdzielającym stół na dwie połowy. Ekran wsparty jest na bandach okalających stół. Na przeciwległych końcach stołu umieszczone są bramki. Rozgrywka toczy się do zdobycia 11 punktów. Umieszczenie piłki w bramce przeciwnika to 2 punkty. Uderzenie w pionowy ekran na środku stołu to jeden punkt dla przeciwnika. Wyrzucenie piłki poza stół – jeden punkt dla przeciwnika. Dotknięcie piłki czymkolwiek poza rakietką i rękawicą – jeden punkt dla przeciwnika. Gracz serwuje dwukrotnie. Po dwóch zagraniach następuje zmiana serwującego.

Drużyna DoSAN w składzie: Adam Wołczyński, Michał Madaliński, Weronika Wall, Paulina Nowak pierwszy raz uczestniczyła w tej rangi zawodach. Absolutnej debiutantce, Paulinie Nowak, poszło nadzwyczaj dobrze. Wygrała dwa pierwsze oficjalne mecze w swojej karierze, zajmując w zawodach wysokie 8. miejsce. Weronika z jednym zwycięstwem zajęła 10. pozycję.

Z wrażeniami po zawodach podzielił się z nami jeden z zawodników Michał Madaliński:
- Pierwszym przeciwnikiem, z jakim przyszło mi się zmierzyć na turnieju, był, a jakże, Adam Wołczyński. Mimo porażki 2:0 łatwo skóry nie sprzedałem. Ja również rozegrałem kilka zaciętych pojedynków z wyżej notowanymi przeciwnikami. Ostatecznie z dwoma zwycięstwami zająłem 15. miejsce.

Najlepiej w zespole poradził sobie Adam Wołczyński, który po pasjonujących grach grupowych, z 3 zwycięstwami awansował do ćwierćfinału. Ostatecznie turniej zakończył na 5. miejscu, gwarantującym udział w finałach MP.
- Turniej uważam za bardzo udany, najważniejsze, że potrafimy wygrywać pojedyncze mecze i cieszyć się z gry - mówi Michał Madaliński, który dodatkowo cieszył się z faktu, że: - W sędziowaniu pomagał mój syn Karol, który dzielnie zapisywał i podawał wyniki w trakcie trwania meczów.

Twoja reakcja na artykuł?

2
100%
Cieszy
0
0%
Hahaha
0
0%
Nudzi
0
0%
Smuci
0
0%
Złości
0
0%
Przeraża

Czytaj również

Copyright © 2002-2024 Highlander's Group