Na stan wałbrzyskich dróg narzekają nie tylko kierowcy, ale także policjanci. Kierowcy co chwilę wpadają w dziurę.
Nie ma nawet możliwości ominięcia żadnej z nich, bo próbując ominąć jedną wpadamy w następną. Ulice są w takim stanie, że nawet jadąc powoli można poważnie uszkodzić samochód, np. urwać koło. Na tragiczny stan dróg narzekają takżei piesi, którzy wiedzą, co dla nich oznacza wypełniona wodą dziura i wpadający w nią samochód. Sprawą zainteresowała się wałbrzyska policja. Mundurowi powiedzieli "dość" i domagają się natychmiastowego zamknięcia ulic Andersa, 1 Maja, 11 Listopada i ulicy Świdnickiej. Nie tylko wałbrzyscy kierowcy, ale także przyjezdni zgodnie twierdzą, że takich warunków, jakie panują na naszych drogach jeszcze nie widzieli. Stan wałbrzyskich dróg próbuje usprawiedliwić ich zarządca Dolnośląska Służba Dróg i Kolei tłumacząc, że problemy spowodowane są warunkami pogodowymi
i trzydziestoletnim już eksploatowaniem ulic. Kierowcy są poirytowani. Naprawa uszkodzonego samochodu, a do tego jeszcze holowanie to koszt ponad tysiąca złotych. A ile warte jest nasze bezpieczeństwo i życie?
Są bezcenne.