- Od dziś przy hipermarkecie bi1 stoi namiot Grupy Poszukiwawczo-Ratowniczej OSP Wałbrzych, gdzie wolontariusze czekać będą na dary. Zbieramy: makrony, kasze, żywność w puszkach, cukier, sól, kawa, herbata, herbatniki, środki dezynfekujące, chusteczki suche i mokre, materace, maty oraz łóżeczka - informuje prezydent Roman Szełemej.
Liczba uchodźców opuszczających Ukrainę rośnie i w Wałbrzychu to również jest zauważalne. Jest ich obecnie w naszym mieście ponad 200. Część z nich trafia do swoich krewnych, inni do znajomych, a inni korzystają z gościnności wałbrzyszan, którzy oferują im darmowe noclegi i wyżywienie. Ci, którzy przybyli do naszego miasta, a nigdzie się nie rejestrowali, powinni to zrobić jak najszybciej w Urzędzie Miejskim w Wałbrzychu, bo to pozwoli na skoordynowane działań miasta i możliwość niesienia pomocy, a także chodzi o najmłodszych, którzy wkrótce powinni rozpocząć naukę w szkołach i przedszkolach.
- Jesteśmy w kontakcie z władzami Drohobycza i Borysławia, a więc miast, skąd pochodzi większość krewnych Ukraińców mieszkających w Wałbrzychu - dodaje prezydent. - Mieszkańcy dają bardzie wiele, ale zaczyna nam brakować niemal wszystkiego, bo ilość uchodźców rośnie w szybkim tempie i ta pomoc musi być kontynuowana. Zbieramy te dary w wielu miejscach, w szkołach, w Ratuszu, w MOPS-ie i innych miejscach.
Obecnie w gminnych lokalach zakwaterowanych zostało około 30 obywateli Ukrainy, Kolejne przyjeżdżające osoby zostaną zakwaterowane w akademikach, hostelach, a jeśli zajdzie taka konieczność, to również w hotelach. Codziennie w wałbrzyskim Ratuszu odbywa się posiedzenie zespołu kryzysowego. Wojna jest coraz bardziej okrutna, a ofiarność wałbrzyszan jest absolutnie wspaniała.