- 1 września przedszkolaki i uczniowie wracają do szkół, co oznacza, że nie ma ograniczeń liczbowych - mówi Anna Elżbieciak-Stec z UM w Wałbrzychu. - Musimy przygotować się do nowego roku szkolnego zgodnie z wytycznymi ministerstwa. Mamy pewne obawy. Najtrudniejsza sytuacja będzie w szkołach ponadpodstawowych, bo jest tam duża liczba uczniów. Przed dyrektorami spore wyzwanie. W przedszkolach będzie m.in. prowadzona edukacja mycia rąk, pomieszczenia będą wietrzone.
W poszczególnych placówkach oświatowych będą przestrzegane rygorystycznie zasady higieny i kryteria wskazane przez Ministerstwo.
- Podejście Ministerstwa jest zachowawcze - twierdzi prezydent Roman Szełemej. - Uważam, że powinniśmy być przygotowani na wariant mniej optymistyczny. Chcielibyśmy dokonać masowych szczepień na grypę pracowników systemu oświaty i wychowania. Musimy jako samorząd zrobić wszystko, by było bezpiecznie. W Wałbrzychu na grypę szczepi się przeciętnie 3 procent mieszkańców i musimy dążyć do tego, żeby robiło to więcej ludzi.
Miasto dlatego zamierza szczepić osoby mające kontakt zawodowy z dziećmi, osobami przewlekle chorymi, pracowników placówek edukacyjnych, pracowników domów seniora, pracowników MOPS-u. Jedna szczepionka kosztuje około 50 złotych. Miasto chce zaszczepić około 2,5 tysiąca osób.
- Nie ma możliwości zmuszenia kogoś do wzięcia szczepionki - tłumaczy prezydent. - To nie rozwiązuje wszystkiego, ale jest krokiem ważnym. Szczepienie przeciw grypie zwiększa odporność przeciwko koronawirusowi.