W początkowych fragmentach pierwszego seta wałbrzyszanie prezentowali się dość solidnie i prowadzili 8-5. Astra jednak nie zamierzała łatwo oddawać pola i traciła niewiele do miejscowych. W końcówce nasi siatkarze popełniali rażące błędy i zakończyło się to tym, że zwycięsko z tej partii wyszli goście, którzy wygrali do 24.
W drugiej partii podopieczni trenera Ignaczaka zagrali odważniej i na efekty nie trzeba było długo czekać, bo odskoczyli na 8-3. Później ambitnie grający rywale starali się niwelować różnicę, ale nasi utrzymywali bezpieczną przewagę (16-10). Do końca seta obraz gry nie uległ zmianie i wygrana do 16 stała się faktem.
Trzecia partia zaczęła się identycznie jak poprzednia i Aqua Zdrój prowadził 5-1. Niestety już tak dobrze w kolejnych akcjach nie było i Astra wyszła na prowadzenie 9-8. Z czasem gościom udało się zbudować trzy punkty różnicy (12-15). W odpowiednim momencie wałbrzyszanie jednak włączyli trzeci bieg i szybko odrobili straty, wyszli na prowadzenie, a seta wygrali dość pewnie do 22.
Czwartego seta tym razem lepiej zaczęli goście i systematycznie budowali przewagę (7-11). Nasi niby walczyli, ale tak naprawdę nie potrafili zbliżyć się na mniej niż 3 punkty. Astra kontrolowała wydarzenia na parkiecie i wygrała do 19.
Tie break należał zdecydowanie do przyjezdnych, którzy szybko ustawili przebieg tej partii i wyszli na prowadzenie 7-3. Wałbrzyszanie nie złożyli broni i w kilku sytuacjach byli blisko dogonienia przeciwnika, ale jednak ta sztuka im się nie udała i seta wygrała Nowa Sól do 11, a cały mecz 3-2.
MKS Aqua Zdrój Wałbrzych - Astra Nowa Sól 2-3 (24-26, 25-16, 25-22, 19-25, 11-15)