Jedna z najmłodszych pracownic, Katarzyna Pokojska – „pani z rejestracji ogólnej” chciała tylko poprosić przełożonych o pozwolenie na powieszenie plakatu, informującego o tej akcji. Od niedawna działa w Stowarzyszeniu „Wiosna”, które m.in. opiekuje się rodzinami w trudnej sytuacji życiowej i materialnej, z oczywistych względów uczestniczy w akcji „Szlachetna paczka”. Chciała więc pani Kasia, w ramach obowiązków wolontariuszki, rozpropagować zbiórkę wśród odwiedzających przychodnię. Sama miała już okazję poznać problemy ludzi, którym świat się zawalił. Jej podopieczną jest samotna matka z trójką dziewcząt. Stowarzyszenie zleciło wolontariuszce zbadanie warunków życia tej rodziny, następnie rozpoczęło dostarczanie paczek z odpowiednimi produktami.
- Dzieci pilnie potrzebowały ciepłych rajtuzów. Ile to było radości, kiedy im to przyniosłam. Paczkę na Święta też mają zapewnioną. Ta rodzina jest objęta pomocą przez stałych ofiarodawców, którzy ją wybrali i zobowiązali się do tego. – wyjaśnia Katarzyna Pokojska.
Kiedy w przychodni usłyszano, o co chodzi... Plakat – to zdecydowanie zbyt mało. Okazało się, że na liście potrzebujących Stowarzyszenia „Wiosna” pozostała jeszcze rodzina z okolic Wałbrzycha i właśnie do niej trafi „Szlachetna paczka” Przychodni Piaskowa Góra.
- Wypytaliśmy o wszystko: co to za ludzie i przede wszystkim czego potrzebują. Żeby nasza pomoc była możliwie najbardziej „trafiona” – podkreśla naczelna pielęgniarka Agnieszka Sznajder, która zajęła się organizacją zbiórki.
Trwało to krótko dwa - trzy dni. Informacja nie zdążyła dotrzeć do wszystkich pracowników, ale i tak efekty przerosły wszelkie oczekiwania! Zaskoczony był każdy, kto w piątek 9 grudnia znalazł się w południe w świetlicy, choćby przynosząc dary, zebrane wśród grona współpracowników. W wyznaczonym czasie szybko zapełniały się zsunięte stoły. Wreszcie powstał spory stosik.
Zebrane towary powinny szczególnie przydać się tej rodzinie. Rodzice przyznali, że nie mają ciepłych kurtek. I takie właśnie zostały zakupione ze środków Przychodni Piaskowa Góra, podobnie – czajnik bezprzewodowy i żelazko (te, które dotąd używali, zepsuły się definitywnie). Na stołach znalazły się jeszcze, ofiarowane przez pracowników, trwalsze artykuły żywnościowe – w tym słodycze, różne herbaty, sporo kawy, szlachetną wędlinę w folii też zauważyłam i wiele innych rodzajów żywności. Jak na ludzi „w bieli” przystało, szczególną uwagę ofiarodawcy zwrócili na środki piorące i te - do utrzymania czystości. Znalazły się więc doskonałe proszki do prania, świetne pasty do zębów itp. Wiadomo, że w rodzinie jest trójka nastolatków. Wśród darów nie było zatem zabawek, ale puchate misie z pewnością ucieszą nawet większe dzieci.
Wszystko to miało zostać zapakowane do kartonowych pudeł i następnego dnia – odebrane przez przedstawicieli Stowarzyszenia. Czy będzie to jednorazowa przedświąteczna akcja? Prezes Leszek Grodziński, również zaskoczony rozmiarami odzewu, zapowiada „poważne przemyślenie sprawy” . Zapewne na tym się nie skończy, bo ludzie z Przychodni Piaskowa Góra naprawdę mają wielkie serca!
Na zdjęciach – rejestracja, jak rośnie stos darów i jak działają przy tym ludzie. Układają, porządkują. Pani Kasia, z kilka torbami w ręku aż stanęła zadziwiona, ile to ofiarowali jej koledzy i koleżanki.