Rencistka z dzielnicy Lubiechów kochająca zwierzęta domowe, mająca w swoim gospodarstwie cztery psy i dwa koty, przez jej nieuwagę, jak sama twierdzi, dopuściła do wyślizgnięcia się przez ogrodzenie jednej z suczek. Po długiej nieobecności milusińskiej okazało się, że właścicielka zostanie przysłowiową babcią. Po trzech tygodniach opieki nad małymi szczeniakami, emerytka stwierdziła, że nie jest w stanie zapewnić odpowiednich warunków mieszkania i wyżywienia dla dorosłych psów i pięciu szczeniaczków. Jej skromny budżet finansowy nie był w stanie wytrzymać znacznych potrzeb wynikających z utrzymania i wychowania zwierząt. W związku z zaistniałą sytuacją poprosiła o rozwiązanie problemu funkcjonariuszy eko – patrolu Straży Miejskiej. Przybyli na miejsce strażnicy zastali panujące nieodpowiednie warunki w pomieszczeniu, gdzie przebywały psy. Aby zaradzić tej sytuacji strażnicy podjęli decyzję o formie udzielenia pomocy. Następnie przekonali właścicielkę o podjęciu słusznej decyzji, jaką jest przekazanie matki
ze szczeniętami pracownikom schroniska dla zwierząt, gdzie maluchy otrzymają stosowną opiekę weterynaryjną i zostaną przygotowane do adopcji.