Pierwszy set nie zapowiadał porażki wałbrzyszan. Podopieczni Krzysztofa Janczaka grali spokojnie i wydawało się, że całkowicie kontrolują wydarzenia na parkiecie. Wskazywał zresztą na to wynik. Victoria prowadziła 8-5. Po przerwie technicznej do roboty wzięli się gospodarze i na efekty nie trzeba było długo czekać, bo Gorzów bardzo szybko odrobił straty i wyszedł na kilkupunktowe prowadzenie (14-11). Nasza ekipę było jednak stać zniwelować tę różnicę i doprowadzić do stanu po 22. W końcówce mniej błędów popełnili miejscowi i to oni wygrali partię do 23.
W drugiej partii znów dobrze zaczęła Victoria i na szczęście po przerwie nasi kontynuowali dobrą grę i zaczęli powiększać przewagę. Było 12-8 dla wałbrzyszan, a po kolejnych skutecznych akcjach na tablicy widniał wynik 21-15. Mimo ambitnej postawy GTPS nie miał argumentów, by tego seta przechylić na swoją stronę i Victoria wygrała do 20.
Początek trzeciego seta to gra punkt za punkt. Później minimalnie cały czas na prowadzeniu byli gospodarze, ale zespół Victorii walczył i nie pozwalał odskoczyć rywalowi na więcej niż 2 punkty (16-18). Przy stanie 22-23 trener Janczak wziął czas i liczył, że ta przerwa wyzwoli w jego podopiecznych sportową złość. Tak się jednak nie stało. Dwa decydujące punkty zdobyli gracze z Gorzowa i wygrali partię do 22.
W czwartym secie gra Victorii nie wyglądała dobrze, a zespół z Gorzowa najwyraźniej uwierzył w swoje możliwości i w możliwość wygrania meczu. GTPS prowadził od początku wyraźnie. Było 8-4, ale nasi jeszcze podjęli walkę i zmniejszyli różnicę punktową do dwóch oczek (14-16). Później jednak znów nastąpił zastój w grze wałbrzyszan i to wykorzystali skrzętnie miejscowi, którzy wygrali seta do 18, a cały mecz 3-1.
GTPS Gorzów Wielkopolski – Victoria PWSZ Wałbrzych 3-1 (25-23, 20-25, 25-22, 25-18)