W Prudniku lepiej mecz zaczęli miejscowi, którzy po dwóch minutach i akcjach Nowakowskiego i Sannego prowadzili 8-2. Górnicy jednak nie załamali się takim obrotem spraw i bardzo szybko zniwelowali tę różnicę. Po 10 minutach gospodarze prowadzili 19-18. W drugiej kwarcie już na początku po skutecznych rzutach Ratajczaka i Jakóbczyka udało się wałbrzyszanom wyjść na prowadzenie 21-24. Przez kolejne minuty toczyła się gra punkt za punkt i tak właściwe było do końca pierwszej połowy i po 20 minutach mieliśmy wynik 43-46. W trzeciej ćwiartce podopiecznym Łukasza Grudniewskiego udało się wreszcie nieco odskoczyć z wynikiem i w 24. minucie było 48-57. Później przewaga biało-niebieskich wzrosła nawet do 12 punktów, ale Prudnik nie złożył broni i po 30 minutach przegrywał 66-76, ale zachował cień szansy na wygraną. Fatalnie nasi koszykarze zagrali początkowe minuty ostatniej kwarty i już w 33. minucie mieliśmy 76-78. Górnik jednak opanował emocje i na niespełna 2 minuty przed końcem odbudował przewagę i prowadził 80-90 i choć gospdoarze grali do końca, to zdołali tylko częściowo odrobić dystans, ale punkty pojechały do Wałbrzycha.
Pogoń Prudnik - Górnik Wałbrzych 90-95 (19-18, 24-28, 23-30, 24-19)
Górnik: Bojanowski 26 (7 zbiórek), Jakóbczyk 17 (6 asyst), Malesa 12, Cechniak 10, Ratajczak 8, Zywert 7 (6 asyst), Wróbel 7, Durski 5, Koperski 3.