Po raz kolejny w ostatnich dniach wałbrzyscy piłkarze sprawili przykrą niespodziankę swoim kibicom, przegrywając drugi raz pod rząd na własnym boisku, tym razem z gośćmi z Górnego Śląska.
Porażka tym bardziej przykra, że zajmujący przed tym meczem 13 miejsce w tabeli rywale wydawali się być do pokonania.
Gra w zakończonej bezbramkowym remisem pierwszej połowie sobotniego meczu toczyła się głównie w środkowej strefie boiska, a pierwszym wydarzeniem, które należało odnotować była żółta kartka, którą otrzymał Marcin Orłowski w 20 minucie spotkania. Jedna z ciekawszych akcji miała miejsce w 29 minucie, gdy do końcowej linii boiska przedarł się Daniel Zinke, ale jego dośrodkowanie padło łupem obrońców. Z kolei strzał z dystansu Romana Maciejaka z 37 minuty bez problemu obronił bramkarz Mateusz Łobaczewski. Pod koniec pierwszej połowy dwie groźne akcje przeprowadził ROW, ale zakończyły się one niecelnymi strzałami w 40 i 45 minucie.
Druga połowa zaczęła się od ataku Górnika. Z rzutu wolnego strzelał Marcin Morawski, niestety niecelnie. W kolejnych minutach inicjatywa należała do gości. W 53, 55 i 56 minucie meczu groźnie strzelali i egzekwowali rzuty rożne, ale obrona i bramkarz Damian Jaroszewski nie dopuścili do utraty gola. W 57 minucie okazję do zmiany wyniku zmarnował Morawski, który w dogodnej sytuacji z rzutu wolnego trafił w mur. Ten sam zawodnik popisał się efektownym strzałem w 63 minucie, ale piłka wylądowała na poprzeczce.
Przełomowe wydarzenie meczu miało miejsce 4 minuty później. Po szybkiej akcji prawą stroną, do dośrodkowania dopadł Marek Gładkowski i strzałem głową pokonał Jaroszewskiego.
Górnicy nie poddali się i w 73 minucie doprowadzili do remisu po pięknym strzale z dwudziestu metrów Grzegorza Michalaka. Niestety szansa na remis uciekła w 77 minucie, gdy z rzutu wolnego Jaroszewskiego pokonał Jarosław Wieczorek. W samej końcówce meczu jeszcze raz zaatakował Górnik. Jednak strzały Adriana Moszyka i Marcina Morawskiego nie osiągnęły celu i porażka stała się faktem. Pewnym, choć niewielkim usprawiedliwieniem dla naszej drużyny jest fakt, że w obronie zabrakło kontuzjowanych Jana Barosa, Michała Zawadzkiego i Marka Wojtarowicza. Zastąpili ich: Jan Rytko, Tomasz Wepa i Sławomir Orzech.
Niestety po raz kolejny niechlubny epizod dopisali wałbrzyscy kibice. Najpierw wulgarnymi przyśpiewkami prowokowali kilkudziesięcioosobową grupę kibiców ROW-u, którzy zrewanżowali się podarciem przywiezionej ze sobą flagi Górnika. W przerwie meczu wałbrzyszanie, przy biernej postawie ochrony, przeskoczyli płot i wbiegli na boisko, kierując się w stronę sektora gości. Tak naprawdę sytuację załagodził kierownik drużyny Górnika Czesław Zapart. Po jego interwencji wspartej obecnością większej grupy ochroniarzy, kibice wrócili na swoje miejsca.
Bramki:
ROW: Marek Gładkowski (67) i Jarosław Wieczorek (78)
Górnik: Grzegorz Michalak (73)
Żółte kartki:
Górnik: Marcin Orłowski
ROW: Sławomir Szary, Szymon Jary, Bartosz Wójcik.
Górnik: Jaroszewski, D. Michalak, Wepa, Orzech, Rytko, Fojna (76 Radziemski), Zinke (60 Chajewski), Morawski, G. Michalak, Orłowski (76 Moszyk), Maciejak.