„4:48 Psychosis” to ostatnie dzieło Sarah Kane, traktowane jako swoista spowiedź dość kontrowersyjnej autorki, która przez większość życia cierpiała na psychozę maniakalno-depresyjną (zginęła śmiercią samobójczą w bardzo młodym wieku). Twórczość Sarah Kane pełna jest tematów takich jak śmierć, seks, przemoc i choroba psychiczna.
Nie inaczej jest z „Psychosis”: pełne ekspresji dialogi, krzyki i rozważania na temat samobójstwa i śmierci w ustach trzech młodych aktorek szokowały wczoraj widzów zgromadzonych w Sali Kameralnej. Spektakl przygotował opiekun Sceny Trzeciego Teatru, Grzegorz Stawiak, a w główne role wcieliły się Emilia Bielka, Nastazja Cieciura i Edyta Kilian.
- Jestem pod wielkim wrażeniem, na początku nie wiedziałam, o co chodzi, ale gdy zrozumiałam, to byłam zszokowana – opowiada Natalia Rosicka, która jeszcze po przedstawieniu przeżywała rozgrywające się w nim sceny. Jej opinie podzielali także inni widzowie. - Ta ekspresja i gra aktorska dziewczyn… To niesamowite! – relacjonuje z przejęciem jeden z widzów. – Gdy spojrzała na mnie, nie mogłam wytrzymać jej wzroku – mówi o Edycie Kilian. – Naprawdę świetnie zagrały – dodaje inny widz.
Wstęp na przedstawienie był bezpłatny, a na widowni zasiadło około 30-tu osób.