Napisał do nas Czytelnik, który podzielił się z nami swoimi spostrzeżeniami związanymi z miejscami parkingowymi udostępnionymi na ul. Rycerskej.
„Od chwili otwarcia parkingu na ul. Rycerskiej dla kierowców dzieją się tam dantejskie sceny. Samochody stoją wszędzie - na trawnikach, chodnikach, zastawiają wjazdy na podwórka i do warsztatu uniemożliwiając wyjazd mieszkańcom! Najgorszy w tym wszystkim jest fakt, że wykonawca nie poczuwa się do obowiązku, aby rozwiązać problem i uprzątnąć przeszkadzające pojazdy, a Policja i Straż Miejska na razie nie mogą interweniować, ponieważ nie jest to droga publiczna. I w ten oto sposób stajemy w martwym punkcie - każdy parkuje gdzie chce, a mieszkańcy i właściciele firm/warsztatów ponoszą straty zarówno finansowe jak i zdrowotne. Może lepiej, gdyby parking był zamknięty do końca budowy...”