Już na pierwszej sesji, 14 grudnia 2010 roku, radni Wałbrzyskiej Wspólnoty Samorządowej ustawili na stołach bruliony imitujące podręczniki, mające uczyć, jak kupując głosy można wygrać wybory. Rad miał udzielać Piotr Kruczkowski (pełny tytuł na zdjęciu). W tym czasie korupcyjna afera zaczęła się rozwijać, pojawiały się różne wątki, a przeciwnicy świeżo wybranego prezydenta sugerowali, że o wszystkim wiedział. Piotr Kruczkowski twierdzi, że padł ofiarą manipulacji oraz, że o procederze nic nie wiedział, a tym bardziej nie brał w nim udziału.
W efekcie Piotr Kruczkowski oskarżył Mirosława Lubińskiego i WWS o zniesławienie na podstawie artykułu 212 Kodeksu Karnego, który brzmi:
„art. 212
§ 1. Kto pomawia inną osobę, grupę osób, instytucję, osobę prawną lub jednostkę organizacyjną nie mającą osobowości prawnej o takie postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć ją w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności, podlega grzywnie, karze ograniczenia albo pozbawienia wolności do roku.
§ 2. Jeżeli sprawca dopuszcza się czynu określonego w § 1 za pomocą środków masowego komunikowania, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
§ 3. W razie skazania za przestępstwo określone w § 1 lub 2 sąd może orzec nawiązkę na rzecz pokrzywdzonego, Polskiego Czerwonego Krzyża albo na inny cel społeczny wskazany przez pokrzywdzonego.
§ 4. Ściganie przestępstwa określonego w § 1 lub 2 odbywa się z oskarżenia prywatnego.”
Wczorajsza rozprawa zakończyła się wyznaczeniem nowego terminu na 11 sierpnia 2011 roku. Zanim się to jednak stało, reprezentująca byłego prezydenta, mecenas Krystyna Latos wystąpiła do Sądu z wnioskiem utajnienie rozprawy. Sąd przychylił się do wniosku, dlatego nie znamy szczegółów, poza tym, że strony pozostały przy swoich stanowiskach.