Licząca 1500 kilometrów trasa rajdu wiodła w tym roku z Katowic przez Czechy, Austrię, Szwajcarię i Liechtenstein do Passo dello Stelvio we Włoszech. Impreza ma charakter charytatywny a jej celem jest zebranie jak największej kwoty pieniędzy, która zostaje wykorzystana w 100 procentach na zakup dóbr oraz wycieczek dla dzieci z domów dziecka. Podczas rajdu uczestnicy udostępniają darczyńcom powierzchnię reklamową na swoich pojazdach a całość uzbieranych środków zostaje wykorzystana na prezenty oraz wycieczki dla dzieci z domów dziecka. Ilość placówek objętych pomocą jest uzależniona od uzyskanej kwoty.
- To była przygoda życia. Niesamowite wrażenia. Oprócz tego, że jest to świetna zabawa to przede wszystkim nie można zapominać o tym, że to jest rajd charytatywny. W tej zabawie chodzi o to, żeby zebrać darczyńców, którzy zechcą wpłacić pieniądze na rzecz dzieci ze śląskich domów dziecka. Mam nadzieję, że w przyszłym roku wystartuje 5 albo 6 ekip z Wałbrzycha i w związku z tym zbierzemy więcej pieniędzy dla dzieci, bo o to tutaj chodzi" - powiedziała Magdalena Rotuska-Korbel
Z Katowic wyruszyło w tym roku 396 pojazdów. 5 z nich nie udało się dojechać do przełęczy Passo dello Stelvio. Organizatorem tej cyklicznej imprezy jest Team Złombol. Patronat objęła Fundacja Nasz Śląsk im. gen. Józefa Ziętka z siedzibą w Chorzowie. Uczestnikiem rajdu może zostać każdy kto wyśle zgłoszenie zgodnie i zostanie oficjalnie przyjęty przez organizatorów imprezy. Każdy uczestnik musi wpłacić 200 złotych darowizny i dodatkowo pozyskać kwotę 1500 złotych od darczyńców na rzecz dzieci z domów dziecka. W rajdzie mogą wziąć udział tylko samochody produkcji komunistycznej.