Prace inwazyjne na terenie boiska były możliwe dzięki planowanym przez Gminę Głuszyca pracom remontowym, które swoim zasięgiem obejmą część infrastruktury stadionu. Poszukiwania prowadzili Ewelina i Grzegorz Borensztajnowie, wraz z grupą GEMO miesięcznika "Odkrywca".
- To co robimy dzisiaj to kontynuacja naszych prac z 2009 roku - tak zwanej "Akcji Armata". Według legendy w miejscu, w którym teraz jest boisko, jest zakopana armata. W 2009 roku pierwsze weryfikacje pokazały nam, że mamy tu duże ilości sprzętu wojskowego z czasów II wojny światowej. Można powiedzieć, że ten sprzęt to podstawowe wyposażenie żołnierzy. Ale mit armaty został. Mieszkańcy przekazywali te informacje. Mamy przekazy, że jest w tym miejscu zakopana. Jest to wysoce prawdopodobne. Weryfikacje, które wielokrotnie były tu prowadzone wykazują duże nagromadzenie stali, więc warto kopać. W czasie II wojny światowej w tym miejscu znajdowały się warsztaty, komenda uzupełnień, stąd obecność takiego sprzętu - powiedział Grzegorz Borensztajn.
Pomiary i typowanie miejsc, w których może się znajdować mityczna armata, prowadzono między innymi metodą magnetometryczną i przy użyciu georadaru. Wytypowano kilka najbardziej obiecujących miejsc i rozpoczęto prace, w wyniku których odkopano lufę od moździerza, pięć pancerfaustów i kilka przedmiotów jeszcze niezidentyfikowanych. Armata pozostała nadal ukryta.