"Parafrazując słowa S. Berry'ego, "Gdyby wszyscy przyjaciele Pawła skoczyli z mostu, On nie skoczyłby z nimi. Stałby na dole i czekał aby ich złapać".
Znamy jeszcze setki ciepłych, dobrych, złotych myśli o przyjaźni. Wszystkie one oddają w pełni naturę Pawła - Męża, Ojca, Syna, Brata, Przyjaciela.
Od kilku dni, Pawła z nami nie ma. Zginął tragicznie, w wypadku na przejeździe kolejowym w Nowej Wsi Kąckiej. Śmierć przyszła za szybko, za nagle, nie pytała, nie uprzedzała, nie dyskutowała.
Co pozostało? Ból, pustka, niezrozumienie... Ale oprócz nich, coś znacznie silniejszego, Jego miłość i trudny, bo piękny przykład jaki nam dawał, bo jak inaczej w kilku słowach opisać wyznanie Pawła, że najlepsze momenty w Jego życiu, to te w których może ugotować obiad ze swoją ukochaną żoną Amelią, a później zwyczajnie go zjeść z nią i ich wspaniałą córeczką Polą...?
Dwie najważniejsze Kobiety w życiu Pawła zostały same i to im pomożemy.
Paweł był jedynym żywicielem swojej rodziny, to on niósł na swoich barkach troskę o sprawy finansowe. Chcemy, aby w pierwszym etapie po Jego śmierci, Amelia i Pola miały choć w tym obszarze odrobinę ulgi...
Prosimy Was o pomoc,
Przyjaciele
PS Wszystkie zgromadzone środki zostaną przekazane żonie Pawła - Amelii Miecznikowskiej, która została poinformowana o zbiórce i wyraża na nią zgodę".