Dziesięć kilometrów, przez wiele lat uważany, jako dystans dla tych, którzy nie dadzą rady pobiec więcej, dziś już takim nie jest. Dziś to normalny wyścig, w których chętnie udział biorą także faworyci pięćdziesiątki. Dodatkową trudnością w piątek było trafienie ze smarowaniem. Gdy rano zawodnicy zmierzali do Jakuszyc termometry wskazywały minus 4 stopnie Celsjusza, a mimo to za oknem padała marznąca mżawka. Serwisanci zabrali się więc za klistry na trzymanie, szczególnie, że temperatura rosła. Ale mimo tego wzrostu, zaczął padać śnieg i plany dotyczące smarowania trzeba było nieco zweryfikować.
Na liście startowej biegu na 10 km CT mieliśmy 1458 osób, sporo jednak nie dojechało. Ostatecznie do biegu przystąpiło ok. 1200 osób, a ukończyło go 1186. Wygrali ci, którzy wygrać mieli, czyli numery 1 i 2 z ubiegłego roku – Niemcy: Benjamin Seifert i Toni Escher. Za nimi Szwajcar, Czech, Austriak i dopiero Polacy. Najlepszy z nich był Arkadiusz Ogorzałek.
Bieg był bardzo szybki, mimo zmieniających się warunków. Zwycięzca na pokonanie 9100 metrów (tyle dokładnie wynosił dystans) potrzebował 26 minut i 9 sekund. W czasie poniżej pół godziny na metę przybiegło aż 13 zawodników. Tak wyglądała czołówka. A co działo się nieco dalej? Udany debiut w Biegu Piastów zaliczył generał Roman Polko, który na mecie osiągnął czas nieco ponad 52 minuty i był 512. A przecież dla Pana Generała to tylko rozgrzewka przed sobotnią pięćdziesiątką.
Dalej peleton był bardzo kolorowy. Na trasie byli zawodnicy z flagami, balonikami, tato z synkiem w wózku na nartach. Już tradycyjnie w biegu na 10 km klasykiem był także Papa Smerf z całą swoją gromadką. Warto jeszcze dodać, że ostatni na mecie Jacek Balicki z Łodzi, liczy sobie - bagatela - 93 lata! Gratulujemy i zazdrościmy kondycji! I jeszcze o tym, co działo się kilka minut przed startem głównej grupy. Dziesięć minut wcześniej na trasę, wraz z przewodnikami ruszyła siódemka niewidomych, młodych biegaczy, wraz z przewodnikami. Podziwiani przez wszystkich, dobiegli do mety w komplecie i to z jakimi wynikami! Arkadiusz Duda, który był najlepszy z całej siódemki, zajął 292 miejsce w gronie 1186 biegaczy. Ufając na trasie tylko wskazówkom swojego przewodnika. Drugi był trzynastoletni Paweł Nowicki, który w klasyfikacji open miał 424 czas.
Od 2000 roku Czesi tylko dwa razy nie wygrali na królewskim dystansie Biegu Piastów – 50 km stylem klasycznym - w 2005 i ostatnio w 2012 roku. W tym roku sytuacja wróciła do normy – wygrał Czech, a dokładnie Petr Novak, który wystartował na Polanie Jakuszyckiej czwarty raz i czwarty raz był najlepszy.
- Bardzo dobra trasa, dobre warunki pogodowe. Wszystko tak jak trzeba, żeby wygrać – mówił na gorąco na mecie czeski zwycięzca pięćdziesiątki. – Na 20 km przed metą Jiri Rocarek nieco mi uciekł, ale na szczęście dogoniłem go i tak już we dwóch współpracowaliśmy do samej mety. Bardzo lubię Jakuszyce. W końcu startowałem tu cztery razy i cztery razy wygrałem, choć na co dzień w Jakuszycach nie trenuję, bo mam tu daleko.
Za Novakiem uplasował się jego rodak Jiri Rocarek. Obaj panowie stoczyli na ostatniej prostej pasjonującą walkę o wygraną, jakby nie mieli w nogach 50 kilometrów.
Trzeci był Niemiec Benjamin Seifert, który dzień wcześniej był najlepszy w biegu na 10 km klasykiem.
W pierwszej dziesiątce było ostatecznie pięciu Czechów, trzech Polaków i dwóch Niemców. Najlepszy z Polaków, jednocześnie nowy mistrz Polski w biegach długodystansowych to siódmy na mecie 21-letni Paweł Klisz. – Na zawodach po raz pierwszy pobiegłem na tak długim dystansie. Do tej pory biegałem maksymalnie na 30 km – zdradził na mecie Paweł Klisz. – Dziś prawdziwa walka rozpoczęła się na 30 kilometrze, kiedy stawka się mocno porwała. Niestety mnie dziś zawiodły narty, a można było powalczyć o pierwszą trójkę.
U pań, żadna nowość, najlepsze były Czeszki: Zuzana Kocumova, przed Adelą Boudikovą. Trzecia - pierwsza z Polek: Marcela Marcisz. Ostatecznie bieg ukończyło 1586 zawodników, z czego piątka z różnych przyczyn została zdyskwalifikowana.
W gronie biegaczy, którzy ukończyli wyścig na 50 km znaleźli się m.in. generał Roman Polko, a także doradca Prezydenta RP prof. Roman Kuźniar. Na starcie pojawili się zawodnicy z 32 krajów. Najliczniej reprezentowana była oczywiście Polska, potem Czechy i Niemcy. Ale byli także biegacze m.in. z Australii, USA, Kanady, Japonii, czy Luksemburga.
źródło: www.bieg-piastow.pl