- Bardzo daleko mamy do stolicy Polski, a bardzo blisko do stolicy Republiki Czeskiej, do miast czeskich – mówił Julian Golak. Od 4do 14 września trwa 1 Międzynarodowy Interdyscyplinarny Plener Artystyczny Świnoujście 2009.
Plener jest co roku największym przedsięwzięciem Polsko-Czeskich Dni Kultury Chrześcijańskiej. W tym roku jubileuszowych, dwudziestych. Plener organizowany jest w różnych miastach, w Polsce i w Czechach.
25 malarzy, rzeźbiarzy, fotografików i poetów z Wałbrzycha, Boguszowa–Gorc, innych miast oraz z Czech spędza twórczy czas razem. Ten czas jest owocny jak żaden inny. Wymóg organizatora – komandorem pleneru jest od 18 lat Henryk Hnatiuk – określa liczbę prac, które każdy artysta musi oddać do celów wystawowych. Oprócz tego artyści robią prace, które zabierają dla siebie.
- Ja przepadam za otwartymi plenerami. Fascynuje mnie malowanie morza, bo co 15 minut jest inne. Patrzy się w to samo miejsce i w trakcie malowania chciałoby się już rozpocząć drugi obraz, bo już obraz natury się zmienił – pokazuje mi swoje oleje Marek Mamica z Oświęcimia.
- Mam złe podobrazie, nie przyjmuje farby. Pójdę zobaczyć morze, a później będę malować z pamięci. Ono i tak się zmienia. Muszę ten szum fal namalować. Nie chcę landszaftu, chcę namalować całkiem nierealistycznie. To ma być sam kolor, kolorem chcę zbudować obraz morza, tylko żeby farba nie robiła mi takich psikusów – mówi Barbara Mucha–Brodzińska z Wałbrzycha.