Nad parkingiem miejskim na Placu Rycerskim zawisły „czarne chmury”.
W ostatnim czasie patrol funkcjonariusz Straży Miejskiej, pełniący służbę na zmianie nocnej, ujawnił przygotowane do kradzieży metalowe płotki ogrodzeniowe klombów z różami usytuowane przy ulicy Kilińskiego. To już czwarta próba kradzieży na tym terenie. Wcześniejsze miały miejsce w kwietniu.
Zmorą placu jest również mycie pojazdów pozostawionych przez kierowców na parkingu przez osoby nieletnie. Jak twierdzą mieszkańcy miasta, nie byłoby nic złego w tym, co robią chłopcy (pomijając fakt, że mycie pojazdów na terenie Gminy Wałbrzych poza miejscami wyznaczonymi jest zabronione), gdyby nie to, jak wulgarnie i agresywnie odnoszą się do osób, które nie życzą sobie wykonania usługi. Postępowania w stosunku do najbardziej agresywnych młodzieńców prowadzi Wydział ds. Walki z Przestępczością Przeciwko Mieniu i Przestępczością Nieletnich Komendy Miejskiej Policji.
Na Placu Rycerskim dochodzi do notorycznych prób dewastacji toalet, kradzieży elementów armatury sanitarnej, kradzieży wody (właśnie przez osoby nielegalnie myjące samochody), czy wielogodzinnego przesiadywania (bez powodu) w zamkniętych kabinach toalet osób bezdomnych.
Mając na uwadze wyżej przytoczone problemy prezydent miasta wspólnie z komendantem Straży Miejskiej podjęli decyzję o wprowadzeniu stałego, całodobowego dozoru Placu Rycerskiego. Nowy parking miejski będzie przez 24 godziny pod kontrolą funkcjonariuszy Straży Miejskiej, a doraźnie również przez funkcjonariuszy Policji. Dozór taki będzie funkcjonował do czasu uruchomienia kamer monitoringu miejskiego. Ma to nastąpić w czasie najbliższych kilku tygodni.
- Musimy się w końcu nauczyć szanować i być dumni z tego, co mamy nowe i piękne. Dbać o to, a nie tylko dewastować i kraść- komentuje zdarzenia ostatnich dni komendant wałbrzyskiej Straży Miejskiej Kazimierz Nowak.