Dość zdecydowanym faworytem tego meczu byli wałbrzyszanie, ale należy pamiętać, że mecze pucharowe rządzą się swoimi prawami, a ponadto z powodu różnego rodzaju urazów na daleki wyjazd nie pojechali Orzech, Dariusz Michalak oraz Śmiałowski.
Spotkani ułożyło się znakomicie dla miejscowych, którzy już w 4. minucie wyszli na prowadzenie po skutecznym strzale Wiraszki. Tak szybko stracony gol podziałał na wałbrzyszan jak płachta na byka. Nasi osiągnęli zdecydowaną przewagę i stworzyli kilka dogodnych sytuacji, jednak nie zakończyły się one powodzeniem. Dopiero w 43. minucie dwójkowa akcja Folca i Orłowskiego zakończyła się golem strzelonym przez tego drugiego.
W drugiej odsłonie nasi mieli przewagę, ale znów szwankowała skuteczność. Kolejne próby Orłowskiego czy Folca nie kończyły się trafieniami. Miejscowi grali z kontry i bardzo mądrze się bronili i dowieźli remis do końcowych minut. W dogrywce obraz gry nie uległ zmianie. Nadal wałbrzyszanie dążyli do zdobycia decydującego gola, ale szczęście było przy piłkarzach z Białej Podlaskiej. Dogrywka również nie przyniosła rozstrzygnięcia i do wyłonienia zwycięzcy potrzebne były rzuty karne. I tu na szczęście Górnicy wykazali swoją wyższość. Z naszej strony skutecznie jedenastki egzekwowali Folc, Orłowski, Wepa oraz Grzegorz Michalak. Na wysokości zadania stanął też Jaroszewski, który wybronił dwa karne.
W kolejnej rundzie Górnik zagra z Ostrovia Ostrów Wielkopolski, a więc niedawnym ligowym rywalem, który jednak opuścił szeregi drugoligowców.
Podlasie Biała Podlaska - Górnik Wałbrzych 1-1 (1-1) rzuty karne 1-4
Górnik: Jaroszewski – Łaski, Cichocki, Filipe, Rytko - G. Michalak, Szepeta, Mańkowski (46’ Wepa), Moszyk (75’ Krzymiński) - Folc, Orłowski.