- Idziemy przede wszystkim w intencjach rodzinnych i dziękczynnych. Idziemy z tym co nam leży na sercu. Cały rok się do tego przygotowujemy, przede wszystkim psychicznie. Ja idę piąty raz. Jak pielgrzymka się skończy to zaczynamy już myśleć o następnej. Chociaż czasami się myśli, że to już jest ostatnia, ale to nieprawda. Ona zawsze jest. Jest przed nami - mówiły uczestniczki pielgrzymki Ania i Roma.
Pielgrzymi z Wałbrzycha wyruszyli w drogę po mszy świętej, która została odprawiona w Kościele św. Aniołów Stróżów. Pierwszy etap Pielgrzymki zakończy się w Świdnicy, gdzie jutro po noclegu przy kościele MB Królowej Polski w Świdnicy, wałbrzyszanie dołączą do Głównego Nurtu Pielgrzymkowego i po wysłuchaniu uroczystej mszy świętej w Katedrze Świdnickiej wyruszą w kierunku Jasnej Góry. Drugiego sierpnia do podążających z Wałbrzycha i Świdnicy pielgrzymów dołączy grupa Ziemi Kłodzkiej, która wyruszy w swoją podróż dzień wcześniej. 8 sierpnia cała grupa Diecezji Świdnickiej dotrze do Częstochowy, a 9 sierpnia pielgrzymi wezmą udział w Uroczystej Mszy Świętej Pontyfikalnej, która odbędzie się w Kaplicy Cudownego Obrazu na Jasnej Górze.
- Idę tylko do Świdnicy. Mam tyle lat, że do Częstochowy już bym nie dał rady. Organizm już mi nie pozwala iść do Częstochowy. Mam intencję. Mam za granicą dzieci. Idę w tej intencji, żeby dzieci w końcu do Wałbrzycha przyjechały - powiedział Tadeusz Maczuga, uczestnik pielgrzymki i dodał: - Jestem górnikiem. Pracowałem tu w Wałbrzychu 26 lat. Mam jeszcze jedną intencję. Miałem parę razy zginąć, a jednak żyję. Idę i dziękuję Matce Boskiej za to, że jeszcze potrafię przejść przynajmniej jeden etap - do Świdnicy.