W Wałbrzychu w spotkaniu z wyborcami wzięli udział posłowie: Beata Kempa, Barbara Bartuś, Waldemar Wiązowski, Jacek Osuch, Marek Polak, Stanisław Ożóg, Kazimierz Gołojuch, Jan Bury, Zbigniew Chmielowiec i Kazimierz Moskal. Ponadto senator Zdzisław Pupa i europoseł Jacek Kurski, który wyróżnił się ponadgodzinnym spóźnieniem. Honory gospodarza pełniła poseł Anna Zalewska.
Beata Kempa przywiozła, jak to określiła, dwa prezenty. Pierwszy z nich to wynik sondażu przedwyborczego przeprowadzonego przez lokalną gazetę na ziemi świętokrzyskiej, który okazał się zwycięski dla Prawa i Sprawiedliwości. Wiadomość ta wywołała wśród zebranych zrozumiałą burzę oklasków, wzmocnioną okrzykami aprobaty. Drugi prezent to obietnica zaostrzenia kar za fałszowanie wyborów. Stosowny projekt PiS ma zamiar przedstawić na najbliższym posiedzeniu sejmu: - Kary za fałszowanie wyborów są za niskie i zachęcają do korupcji wyborczej. Do pracy nad projektem zainspirowały nas wydarzenia wałbrzyskie. Zamierzam zaapelować do Platformy Obywatelskiej o współpracę w sprawnym przeprowadzeniu procedury ustawodawczej tak, aby zmiany mogły wejść w życie jeszcze przed jesiennymi wyborami parlamentarnymi – obiecała Beata Kempa.
Parlamentarzyści PiS-u twierdzą, że organizowane teraz pod hasłem „Polska jest jedna. Porozmawiajmy o Polsce” spotkania, nie są kampanią wyborczą. Ich celem jest zapoznanie się z uwagami, spostrzeżeniami i pomysłami wyborców, aby z dobrym programem partia mogła skutecznie rywalizować w jesiennych wyborach.
Beata Kempa nie omieszkała także skrytykować rządzącej koalicji: - Jesteśmy krajem bogatym, mamy ogromny potencjał ludzki, ale brakuje nam myślącego o własnym kraju dobrego gospodarza – patrioty, męża stanu, który nie myśli tylko o przyszłych wyborach, ale o przyszłych pokoleniach. W październiku odpowiemy sobie na najważniejsze pytanie: Jakiej Polski chcemy? Czy takiej, której gospodarz otwarcie mówi o stanie finansów państwa czy takiej, w której tworzona jest wirtualna księgowość, by rządzący nie tracili poparcia w społeczeństwie? – pytała posłanka PiS-u
Zapewne na te oraz wiele innych pytań o Polskę kiedyś znajdziemy odpowiedź. Byle tylko nie powtarzała się w kółko sytuacja, jakiej doświadczamy na co dzień: gdzie dwóch Polaków, tam trzy zdania, ale żadne wspólne.