- Nie chcę za bardzo komentować odejścia Haliny Szymiec-Raczyńskiej z Ruchu Palikota – mówi Wincenty Elsner. – Każdy ma prawo tak postąpić, ale należy pamiętać, że wszyscy członkowie Ruchu Palikota, którzy weszli do Sejmu, zawdzięczają to Januszowi Palikotowi i niestety teraz o tym zapomnieli.
Artur Dębski, poseł i jednocześnie jeden z liderów Ruchu Palikota, na temat odejścia posłów z ugrupowania założonego przez charyzmatycznego lidera Janusza Palikota, też ma swoją opinię.
- To, co powinienem na ten temat powiedzieć, nie nadaje się do prasy i do prezentowania opinii publicznej – mówi Dębski. – Przykre jest to, że niektórzy wyrobili sobie nazwisko przy boku Janusza Palikota, a teraz odchodzą z naszego ugrupowania i zapominają, czyja to zasługa, że zasiadają w Sejmie.
Wincenty Elsner, pochodzący z Wrocławia, nie krył zdziwienia, że w Wałbrzychu swoje biuro poselski utworzył poseł SlD Grzegorz Napieralski, który pochodzi z odległego Szczecina.
- Nie chcę być oceniany przez lokalne media jako „poseł-widmo”. Dlatego zapewniam, że w Wałbrzychu będę bywał często i starał się wpływać na rozwiązywanie problemów Wałbrzycha i okolic – mówi Elsner.