Przypomnijmy, że podczas jednej z sesji Rady Miasta, przedstawiciele WWS-u ustawili przed sobą bruliony formatu A-4 z okładką sugerującą, że jest to poradnik. Jego tytuł brzmiał następująco: „Jak kupując głosy i korumpując polityków zostać prezydentem Wałbrzycha? Rozmowy eksperckie z Piotrem Kruczkowskim”.
Prezydent Kruczkowski poczuł się tym gestem i słowami urażony i skierował sprawę na drogę sądową. Przedstawiciele WWS-u są oskarżeni o pomówienie. Dziś przed Sądem Rejonowym w Wałbrzychu miało odbyć się posiedzenie pojednawcze. Radni z WWS-u stawili się w komplecie. Sylwester Bernatowicz, Alicja Rosiak, Mirosław Lubiński, Ryszard Nowak, Marcin Mróz, Paweł Szpur i Andrzej Mielczarek tryskali humorem. Na posiedzenie nie stawił się prezydent Piotr Kruczkowski. Była za to jego pełnomocniczka. Dziennikarze weszli na salę obrad sądu licząc, że będą mogli zrelacjonować przebieg posiedzenia. Tak się jednak nie stało, bowiem pełnomocniczka prezydenta Kruczkowskiego nie wyraziła zgody na obecność mediów, a sędzia przewodnicząca Iwona Szwedo do tego wniosku się przychyliła, mimo że przedstawiciele WWS-u byli za obecnością dziennikarzy podczas posiedzenia.
- Nie mamy nic do ukrycia i uważamy, że media powinny być obecne podczas tej rozprawy – uważa Mirosław Lubiński.
Sędzia podejmując taką decyzję argumentowała, że jest to dopiero posiedzenie pojednawcze i obecność mediów w tym przypadku nie jest konieczna. Ponadto oskarżycielem jest Piotr Kruczkowski jako osoba prywatna, a nie funkcjonariusz publiczny.
Po niespełna 10 minutach z sali sądowej wyszli radni WWS-u.
- Sąd, za naszą zgodą, wyznaczył nowy termin posiedzenia pojednawczego – mówi Mirosław Lubiński. – Nie mamy zamiaru przepraszać prezydent Kruczkowskiego, bo nie uważamy, że go w jakikolwiek sposób uraziliśmy. Prezydent Kruczkowski nie raz wypowiadał się w mediach o swojej wiedzy na temat kupowania głosów podczas wyborów samorządowych w Wałbrzychu i stąd nasze zeszyty, które zaprezentowaliśmy podczas sesji.
Nowy termin posiedzenia pojednawczego to 30 maja.
