Otrzymaliśmy sygnały od mieszkańców Wałbrzycha i Boguszowa–Gorc, że przejazd ulicami Sobięcina graniczy z cudem, a kursowanie autobusów komunikacji miejskiej, pozostawia wiele do życzenia.
W sobotę kierowcy informowali o wielkich problemach z przejazdem ulicami Karkonoską i 1 Maja. Autobusy nie mogły pokonać wzniesień, a obfite opady śniegu spowodowały chaos na drodze, korki i nerwy kierowców.
- W sobotę było tragicznie, ale teraz wcale nie jest lepiej - mówi nam jeden z czytelników, który zadzwonił do redakcji przed kilkunastoma minutami. - Żona wracała autobusem komunikacji miejskiej do domu po pracy i ta podróż trwała ponad godzinę. Autobusy z Wałbrzycha do Boguszowa jeżdżą tak długo, bo bezsensownym pomysłem było pozostawienie ruchu wahadłowego na okres zimy i to powoduje opóźnienia.
Inny mieszkaniec Boguszowa poinformował nas, że nie wszystkie autobusy kursują zgodnie z rozkładem jazdy, a kierowcy samochodów osobowych, żeby uniknąć olbrzymich korków na ulicy 1 Maja, wybierają jazdę przez dzielnicę Gaj.
- Mieszkańcy spóźniają się wszędzie, muszą płacić drożej za taxi przez korki. Ja zamiast jeździć to stałem 40 minut. Punkt widzenia od punktu siedzenia zależy - pisze pan Arkadiusz. - Jak ktoś jeździ tą droga od roku rano i popołudniu (do pracy i z) to nawet święty zacząłby kląć. Zawieszenie do wymiany po miesiącu…- dodaje pan Michał.
