- Wiemy, że to tylko nagranie, ale jesteśmy pod wrażeniem – mówi Maciej Błaźnicki z Katowic. Pozostałości powojennych inwestycjach nazistów w rejonie Waimia i Głuszycy zawsze budziły emocje, nie bez powodu zresztą. Jest z nimi związanych tyle niewyjaśnionych, tajemniczych spraw, że próbę ich wyjaśnienia podejmują coraz to nowi śmiałkowie. Szansa na odkrycie tych sekretów jest jednak coraz mniejsza – świadkowie odchodzą bezpowrotnie, zabierając tajemnice ze sobą.
Prace w Górach Sowich Niemcy rozpoczęli w 1943 roku. Siłę roboczą stanowili więźniowie obozu Gross Rosen, znajdującego się w niedalekiej Rogoźnicy. Budowa nie została nigdy ukończona, a jej pozostałością są kilometry podziemnych korytarzy, hal i innych pomieszczeń o nieznanym przeznaczeniu. Przez dziesiątki lat po wojnie miejsca te dostępne były nielicznym, ale po zmianach ustrojowych, w połowie 1993 roku w gminie Walim rozpoczęto prace zmierzające do udostępnienia turystom podziemnego kompleksu militarnego “Rzeczka”.
Pierwszy etap podziemnej trasy turystycznej otwarto na początku 1995 roku.. Od 2001 roku walimskie sztolnie legitymują się statusem muzeum. Oprócz działalności turystycznej i udostępniania podziemi, muzeum zajmuje się także prowadzeniem prac badawczych i eksploracyjnych, co ma się przyczyniać do sukcesywnego wyjaśniania zagmatwanej historii tego obiektu.
Pod koniec ubiegłego roku przy Muzeum Sztolni Walimskich zawiązała się Sowiogórska Grupa Poszukiwawcza, pracująca pod kierunkiem Dariusza Tomalkiewicza, szefa muzeum, i przy życzliwej współpracy dyrektora Centrum Kultury i Turystyki w Walimiu, Wiesława Zalasa. Kolejne spotkanie eksploratorów, organizowane przez Sowiogórską Grupę Poszukiwawczą już niebawem.
- Spotykamy się w weekend od 25 do 27 września. Mamy zaplanowane konkretne prace badawcze – wyjaśnia Dariusz Tomalkiewicz. Gościny eksploratorom udzieli Centrum Kultury i Turystyki w
