Wystawa to retrospektywa, eksponuje obrazy od najwcześniejszych z roku 1983 do ostatnich z 2009. Można na niej odnaleźć konie, portrety, które autorka lubi szczególnie, obrazy o tematyce religijnej, pejzaże.
- We wczesnych latach w moim malarstwie dominował temat konia, do tego teraz wracam – mówi Hanna Lenarczyk. Ostatnie prace to cykl zatytułowany „Życie nasze” - prace techniką mieszaną łączące pastelę, sangwinę, tusz i suche kwiaty. - Robiłam je z myślą o wystawie. To migawki z najważniejszych momentów naszego życia. Pokazują coś co zapada w duszę, co unosi lub co jest tragicznym przeżyciem – mówi Hanna Lenarczyk.
- W niektórych obrazach widać smutek autorki po stracie męża. Jeśli miałbym wybierać któryś dla siebie, wybrałbym pejzaż - las albo wieś, bo wychowywałem się na wsi – mówi Adrian Kręzel, młody mieszkaniec Mieroszowa.
- Mam ogromną miłość do przyrody, wręcz opętanie naturą – zwierza Hanna Lenarczyk.
Wystawę przygotował Polsko– Czeski Klub Artystyczny „ART.STUDIO” współpracujący z Mieroszowskim Centrum Kultury, gdzie do końca miesiąca można oglądać obrazy. Na wernisaż przybyło wielu gości, przyjaciół i znajomych Hanny Lenarczyk oraz mieszkańców. Obecna była również starostka z Mezimesti po czeskiej stronie. Miasta pogranicza polsko–czeskiego, a zwłaszcza ich mieszkańcy zachowują trwały twórczy kontakt.
Podczas wernisażu autorka przeczytała także kilka swoich wierszy.