Morderstwo, przewrotna intryga, zawiłe śledztwo, w tle gorący romans, a wszystko to doprawione pełnym dystansu humorem- to elementy, których poszukuje w kryminale (jednym z najbardziej poczytnych gatunków literackich) każdy miłośnik mrocznych zagadek. A jeśli dodatkowo akcja osadzona zostanie w zimowej atmosferze szwedzkiego wybrzeża- nie potrzeba niczego więcej. Oczywiście wśród najwybitniejszych twórców kryminałów znajduje się klasyk sir Arthur Conan Doyle, czy niezmiennie uwielbiana Agatha Christie, nie można też zapomnieć o naszej Joannie Chmielewskiej, ale w ostatnim czasie utarło się przekonanie, że to właśnie Skandynawia kryminałem stoi. Świadczy o tym między innymi popularność trylogii Stiega Larssona, twórczości Henninga Mankell, Karin Fossum, czy powieści Jo Nesbø. Teraz przyszedł czas na młodą, ale już bijącą rekordy, reprezentantkę gatunku- Camillę Läckberg i jej ośmiotomową sagę kryminalną.
„Księżniczka z lodu” to historia brutalnego morderstwa młodej kobiety- Alexandry Wijkner, które zostaje upozorowane na samobójstwo. W śledztwo, poza policją, zostaje zaangażowana Erika Falck, przyjaciółka Alex z dzieciństwa. Kobieta cofa się do czasów młodości, analizuje dawne wątki, wiąże fakty, a przez to wyciąga z zakurzonych szuflad historie, o których każdy chciałby zapomnieć na zawsze. Między Eriką a policjantem prowadzącym postępowanie śledcze nawiązuje się bardzo intrygująca relacja- ich romans nadaje powieści dodatkowego smaku. Wiele wątków pobocznych gmatwa fabułę i każe czytelnikowi pozostać skoncentrowanym od początku do końca.
Punk widzenia narratora jest bardzo drobiazgowy, skupiony na detalach, co czasem pozwala wątkom się rozmywać i wymykać spod kontroli, a innym razem jest bardzo cenne- kiedy wątki się łączą, każdy szczegół zaczyna żyć i pełnić ważną rolę. Niektóre postaci bywają zbyt szablonowe i oczywiste, ale nie można tu mówić o nudzie. Fabuła jest zbudowana rewelacyjnie- autorka przerywa scenę dokładnie w tym miejscu, gdzie zaciekawienie czytelnika jest największe i wraca do przerwanego wątku nakreślając jasno jego zakończenie.
Kryminał Camilli Läckberg czyta się na wdechu, w napięciu, pokrzykując tylko do przerywających lekturę: „jeszcze moment, już kończę!”. Warto zacząć od pierwszej części- „Księżniczki z lodu” i kontynuować sagę znając już bliżej bohaterów, choć nie jest to konieczne, bo morderstwa opisane w powieściach to oddzielne historie, a łączą je tylko Erika i Patrik- główni bohaterowie. Piąta część serii- „Niemiecki bękart” znajduje się na szóstym miejscu wśród najlepszych skandynawskich kryminałów w zestawieniu Wirtualnej Polski. A książki Läckberg sprzedają się w milionach egzemplarzy- nie tylko w Szwecji, ale na całym świecie. Sięgnijcie po „Księżniczkę z lodu” nim zagadka zostanie rozwikłana!
Wydawnictwo Czarna Owca