Fenomen dramaturgiczny zestawienia dwóch symfonii z różnych okresów historycznych w tym jednym wieczorze był rzeczywiście wymagający, ale wstrząsnął sercami słuchających. Niezwykle intymne, a zarazem pełne mocy wykonanie partii sopranu przez Iwona Hossa , ładunek ekstatycznej emocji zawarty w hipnotycznych brzmieniach Symfonii Góreckiego na długo pozostanie ze słuchaczami. Po przerwie sugestywne, pełne gęstego kontrapunktu, liryczne a w finale podniosłe i triumfalne wykonanie V Symfonii "Reformacyjnej" dwudziestodwuletniego Mendelssohna pozwoliło zebrać wrażenia całego wieczoru. Motyw "Warownym grodem jest nasz Bóg, orężem nam i zbroją" z hymnu Lutra z 1529 roku wykorzystane przez Mendelssohna w finale Symfonii i intymny XV-wieczny lament matki, który posłużył Góreckiemu w "Pieśniach żałosnych"- to ziemska, tutejsza perspektywa starań człowieka by "dotknąć nieba".
Koncert prowadziła i wyprodukowała Krystyna Swoboda
Przedstawiamy relację fotograficzną foto-adamczyk.pl