Już dwie pierwsze akcje powinny zakończyć się golami dla Dziećmorowic, ale dwukrotnie Jesionowski wychodził obronną ręką z pojedynków z Osieckim i Szczepkowskim. Te zmarnowane okazje gospodarzy zemściły się na nich bardzo szybko. W 4. minucie błąd popełnił Jaśkiewicz, który poślizgnął się na grząskim boisku, a Konarzewski przejął piłkę, dograł ją do Konsewicza, a ten strzałem do pustej bramki wyprowadził gości na nieoczekiwane prowadzenie. W 10. minucie uderzenie Dudeńki odbiło się od jednego z graczy Czarnych, ale Jesionowski zdążył w porę zainterweniować. W 16. minucie okazję na zdobycie gola dla gości miał Mudzin, ale jego strzał głową był minimalnie niecelny. W 20. minucie składną akcję przeprowadzili Dudeńko i Wawrzyniak, ale strzał tego ostatniego minął światło bramki. W 25. minucie atomowe uderzenie z około 30 metrów Chomy obrońcy gości zdołali wybić na korner.
W tym okresie gry przewagę mieli miejscowi, ale padający deszcz i nasiąknięte jak gąbka boisko sprzyjało grze defensywnej preferowanej przez Czarnych. W 33. minucie Choma znów starał się zaskoczyć uderzeniem z dystansu Jesionowskiego, ale zrobił to zbyt anemicznie. W 38. minucie znów dobrze interweniuje Jesionowski, tym razem po strzale Osieckiego. W 39. minucie niepewną interwencję we własnym polu karnym Jaśkiewicza mógł wykorzystać Mudzin, ale po raz drugi jego strzał nie trafił do bramki gospodarzy. W 42. minucie Choma chciał dośrodkować z lewej strony boiska. Piłka jednak nabrała dziwnej rotacji i wpadła za kołnierz Jesionowskiemu. Po zdobyciu gola Sudety rzuciły się na rywala i na efekty nie trzeba było długo czekać. Już w 43. minucie na 2-1 dla Dziećmorowic strzela Wawrzyniak, który dopada do bezpańskiej piłki posłanej wzdłuż pola karnego przez Szczepkowskiego. Minutę później jest już 3-1, bo po dokładnym dośrodkowaniu z prawej strony Wilińskiego kapitalnym uderzeniem głową popisuje się Wawrzyniak.
Początek drugiej części jest pomyślny dla gości. Błąd środkowych obrońców Sudetów wykorzystuje aktywny Konarzewski i zmniejsza straty. Kluczowy moment meczu miał miejsce w 52. minucie. Wtedy to bezmyślny faul Janiaka, który zatrzymuje bezpardonowo Kozioła i sędzia Prugar karze pomocnika Czarnych czerwoną kartką. Czarni grając w osłabieniu cofają się do głębokiej defensywy, a miejscowi stwarzają raz po raz zagrożenie pod bramką Jesionowskiego. W 58. minucie niewygodny strzał Sobolewskiego Jesionowski paruje do boku. Cztery minuty później w idealnej sytuacji znajduje się Osiecki, ale jego uderzenie w ostatniej chwili blokują obrońcy. W 65. minucie Wiliński dogrywa do Szczepkowskiego. Napastnik Sudetów ogrywa defensorów Czarnych i strzela … obok bramki. Szczepkowski rehabilituje się już minutę później, kiedy dostaje dokładne podanie od Osieckiego i pakuje piłkę z najbliższej odległości do bramki gości.
W 69. minucie po podaniu Osieckiego dogodną szansę marnuje Wawrzyniak. Ten sam zawodnik popisuje się znów pięknym uderzeniem głową w 73. minucie, ale piłka ląduje na słupku. W 75. minucie blisko zdobycia gola jest Osiecki, ale obrońcy Czarnych wybijają piłkę z linii bramkowej. Wreszcie w 82. minucie wprowadzony chwilę wcześniej na boisko Otwinowski dokładnym prostopadłym podaniem otwiera drogę do bramki Sobolewskiemu, który nie marnuje takiego prezentu i podwyższa na 5-2. Ostatnie minuty to miażdżąca przewaga Dziećmorowic. Kolejnych okazji nie wykorzystują Dudeńko i Śmieszek, który pudłuje z 5 metrów. Wynik spotkania w 88. minucie ustala Osiecki strzałem tuż przy słupku.
Sudety Dziećmorowice – Czarni Wałbrzych 6-2 (3-1)
Sudety: Jaśkiewicz – Kwiatkowski, Banik, Sobolewski, Choma – Wiliński (72’ Pacioch), Kozioł, Wawrzyniak (80’ Otwinowski), Dudeńko – Osiecki, Szczepkowski (74’ Śmieszek)
Czarni: Jesionowski – Mudzin, Jaje, Dubarek, Cizio (46’ Derkacz) – Witosławski, Beniak, Darmochwał, Konsewicz – Konarzewski, Kwiatek