Od początku spotkania wyraźną przewagę osiągnęli gospodarze. Piłkarze Zjednoczonych za wszelką cenę starali się udowodnić, komu należy się przodownictwo w tabeli.
Goście z Dziećmorowic starali się bronić remisu i czasem kontratakować. Miejscowi grali ładnie dla oka i widać było w ich poczynaniach spokój i pewność siebie. Mimo upływających minut piłkarze Zjednoczonych konsekwentnie atakowali bramkę Jaśkiewicza, który uwijał się jak w ukropie, by zapobiec utracie gola. Bramkarz gości był tego dnia najlepszym piłkarzem swojego zespołu, ale nawet jego świetna postawa nie uchroniła Sudetów przed porażką. Gdy wydawało się, że pierwsza część meczu zakończy się bezbramkowym remisem, wtedy kapitalnym strzałem popisał się Michał Klimaszewski i wyprowadził Żarów na prowadzenie.
W drugiej połowie miejscowi nadal atakowali bramkę gości, ale wciąż Sudety skutecznie odpierały te ataki. W 65. minucie doszło do zamieszania na polu karnym gości i Michał Korbecki zdobywa gola dla Zjednoczonych. Po utracie tej bramki z piłkarzy Dziećmorowic uchodzi powietrze. Widać wyraźnie, że ten gol podciął skrzydła podopiecznym Wiesława Kosowskiego. Kolejne okazje stwarzają miejscowi, ale na szczęście tego dnia świetnie dysponowany jest Jaśkiewicz. Nawet on nie jest w stanie zapobiec utracie trzeciego gola, którego piłkarze z Żarowa zdobywają w 84. minucie meczu. Tomasz Rudnik mija Jaśkiewicza i strzela decydującą bramkę.
Zjednoczeni Żarów – Sudety Dziećmorowice 3-0 (1-0)
Sudety: Jaśkiewicz – Banik, S. Dudeńko, Kwiatkowski, Pacioch – Kozioł, A.Dudeńko, Wawrzyniak, Wiliński – Szczepkowski, Osiecki oraz Sobolewski, Otwinowski, Krug