Ostatnio piłkarzom MKS-u ciężko jest zainkasować komplet punktów, ale remis osiągnięty w Jaworze należy uznać za dobry wynik.
Mecz był twardym widowiskiem. Oba zespoły włożyły w to spotkanie wiele sił. Na boisku przeważała walka w środkowej strefie boiska. Żaden z piłkarzy nie odstawiał nogi. Sytuacji, po których mogły wpaść gole, też nie było zbyt wiele. Zresztą obie ekipy słyną z dobrej gry w defensywie i to potwierdziło się w tym spotkaniu. W pierwszej części zespół z uzdrowiska stwarzał największe zagrożenie za sprawą Łukasza Bębeńca. Okazję do zdobycia gola zmarnował też Adam Oskwarek. Dobrze w bramce gospodarzy w tych sytuacjach spisał się golkiper.
W drugiej połowie lekką przewagę osiągnęli miejscowi i zdobyli gola w 72. minucie meczu, kiedy wykorzystali jeden z nielicznych błędów obrońców MKS-u. Goście rzucili się do odrabiania strat i to przyniosło efekt po 10 minutach, kiedy po dośrodkowaniu Bębeńca do piłki doszedł Łukasz Kiczuła i zdobył wyrównującego gola. Ostatnie 10 minut to znów bardzo ostrożna gra obu zespołów, które sprawiały wrażenie zadowolonych z podziału punktów.
Kuźnia Jawor - MKS Szczawno-Zdrój 1-1 (0-0)
MKS: Michno – Smoczyk, Antas, Borek (77’ Lewandowski), Nadzieja – Traczykowski, Kula, Słapek (80’ Kiczuła), Niemczyk (79’ Stanuszek) – Oskwarek, Bębeniec