Mecz ten miał odbyć się w niedzielę, ale na wniosek policji został przeniesiony na wtorek.
W pierwszej połowie to wałbrzyszanie dominowali na boisku. Na początku spotkania doskonałą okazję zmarnował Migalski, który nie trafił w światło bramki. Po kilku minutach pomylił się Orłowski, a jego uderzenie minęło bramkę Śląska w nieznacznej odległości. Wreszcie w 10. minucie Górnik udokumentował dobrą grę golem. Dośrodkował z rzutu wolnego Morawski, a Dariusz Michalak uderzeniem głową wyprowadził biało-niebieskich na prowadzenie. Po zdobyciu gola Górnicy kontrolowali wydarzenia na murawie, a o grze Śląska nie da się za wiele dobrego powiedzieć, bowiem goście mieli olbrzymie problemy ze sforsowaniem defensywy wałbrzyszan. W 37. minucie padł drugi gol dla miejscowych. Tym razem indywidualną akcją popisał się Oświęcimka i pokonał Sobczaka. W ostatniej akcji pierwszej odsłony Śląsk mógł zdobyć kontaktowego gola, ale strzały Kaczmarka i Kohuta obronił Jarosiński.
W drugiej połowie nasi nie mieli już tak widocznej przewagi, ale trzeba też przyznać, że wrocławianie zagrali zdecydowanie lepiej. Już w 50. minucie Śląsk był bliski osiągnięcia celu, ale na szczęście jeden z piłkarzy wrocławskich pomylił się w idealnej sytuacji. W 57. minucie Ostrowski zagrał w pole karne Górnika, a tam do piłki dopadł Idzik, który pokonał Jarosińskiego. Po tym golu mecz się jeszcze bardziej ożywił, bowiem Śląsk dążył do wyrównania, ale również nasi nie skupili się tylko na defensywie i starali się atakować bramkę gości. Bliski zdobycia drugiego gola był m.in. Oświęcimka, lecz w tej sytuacji lepszy okazał się Sobczak.
Górnik Wałbrzych - Śląsk II Wrocław 2:1 (2:0)
Górnik: Jarosiński, Rytko, D. Michalak, Tyktor, Surmaj (62 Krzymiński), Sawicki, Oświęcimka, Morawski (62 Radziemski), G. Michalak (90 Mrowiec), Migalski (87 Sobiesierski), Orłowski.