Od początku meczu wałbrzyszanie osiągnęli optyczną przewagę, z której niestety niewiele wynikało. Szczelnie grająca w defensywie ekipa Foto Higieny dość łatwo rozbijała kolejne ataki biało-niebieskich i radziła sobie z nieporadnie grającym wałbrzyskim zespołem. Z dystansu próbował strzelać Krzymiński, lecz nieźle spisał się golkiper przyjezdnych, a dobitka Sawickiego była niecelna. W końcówce w dogodnej sytuacji znalazł się nasz najlepszy strzelec – Marcin Orłowski, ale pojedynku z Mazurem nie wygrał.
Druga połowa miała bardzo podobny przebieg do pierwszej. Stroną atakującą byli wałbrzyszanie, ale wciąż nie potrafili znaleźć recepty na dobrze funkcjonującą defensywę gości. Rywale atakowali rzadko i Jarosiński był właściwie bezrobotny. Jednak w 66. minucie Foto Higiena przeprowadziła akcję, po której wyszła na prowadzenie. Z rzutu wolnego przymierzył Wejrowski i przyjezdni cieszyli się z gola. Po stracie bramki Górnik rzucił się do bardziej zdecydowanych ataków, ale wciąż nie stwarzaliśmy dogodnych sytuacji do zdobycia goli. Wreszcie w 87. minucie Migalski został nieprzepisowo powstrzymany w polu karnym i arbiter podyktował jedenastkę, którą pewnie na gola zamienił Orłowski.
Górnik Wałbrzych – Foto-Higiena Gać 1:1 (0:0)
Górnik: Jarosiński, Rytko, D. Michalak, Tyktor, Surmaj, Radziemski, Oświęcimka, Krzymiński (63 Migalski), Morawski, Sawicki, Orłowski.