Mimo wcześniejszych zapowiedzi na stadion zostali wpuszczeni sympatycy Górnika. Kibice biało-niebieskich zjawili się w około 200-osobowym składzie.
Już w 2. minucie Adrian Moszyk uderzył z dystansu, ale obok bramki. W 8. minucie Piotr Przerywacz ładnie przymierzył z rzutu wolnego, ale piłka minimalnie minęła światło bramki. Później gra toczyła się głównie w środkowej strefie boiska. Obie ekipy miały problemy ze stwarzaniem okazji strzeleckich. W 21. minucie na uderzenie z dystansu zdecydował się Tomas Wepa. Uderzenie naszego pomocnika sprawiło sporo trudności golkiperowi miejscowych. W 25. minucie pierwszą groźną akcję stworzyli gospodarze, ale dobrze w bramce spisał się Damian Jaroszewski. W 43. minucie nasi mieli najdogodniejszą okazję do zdobycia gola. Daniel Zinke dograł do Damiana Misana, ale uderzenie pomocnika Górnika wybronił bramkarz Arki.
Początek drugiej części znów należał do biało-niebieskich. Najpierw dogodnej okazji nie wykorzystał Moszyk. Później znów popularny Adek w 54. i 56. minucie stawał przed szansą strzelenia gola, ale zawsze brakowało mu szczęścia. W 63. minucie w odstępie dwóch minut Arka stworzyła dwie wyborne szanse, ale Jaroszewski za każdym razem był na posterunku. W 66. minucie pod drugiej żółtej kartce boisko opuszcza Smolin z Arki. Przez dwadzieścia minut nasi mieli optyczną przewagę, ale ciężko było przedostać się pod pole karne miejscowych. W 86. minucie Pojnar został ukarany drugą żółtą kartką i Arka grała w 9-osobowym składzie. Nasi atakowali z niezwykłą zaciekłością i te ataki przyniosły wreszcie skutek. W 90. minucie Górnik wywalczył rzut karny, którego pewnie na gola zamienił Przerywacz.
Górnik w II lidze. Brawo biało-niebiescy.
Arka Nowa Sól – Górnik Wałbrzych 0-1 (0-0)
Górnik: Jaroszewski – Przerywacz, Wojtarowicz, Majka, D. Michlak – Wepa, Zinke (72’ Rytko), Misan,. G.Michalak – Janik (65’ Konarski), Moszyk