Victoria to wicelider, a Caro zajmuje przedostanie miejsce w tabeli.
Pierwszy set przebiegał od początku po naszej myśli. Victoria prowadziła 8-6, później 12-8. Gdy wydawało się, że podopieczni trenera Janczaka mają wszystko pod kontrolą, w grze Victorii zaczęły pojawiać się proste błędy i to szybko odbiło się na wyniku. Ambitni gospodarze doprowadzili do wyrównania po 24. Na szczęście w tych decydujących momentach wałbrzyszanie wykazali dojrzałość i wygrali do 27.
Druga partia była już inna. Wynik oscylował wokół remisu, a prowadzenie przechodziło z rąk do rąk. Na drugiej przerwie technicznej prowadziło Caro 16-15. W końcówce seta miejscowi uwierzyli, że mogą wygrać partię i że nasza Victoria nie taka straszna i w efekcie do 21 wygrało Caro.
Trzeci set przez długie fragmenty miał wyrównany charakter. Victoria prowadziła, ale niewielką różnicą. Od stanu 15-16 dla Caro nasi zdobyli 4 punkty z rzędu, co wydawało się ustawi dalszy przebieg partii. Nic bardziej mylnego. Victoria grała zrywami. Po udanych akcjach przytrafiały się niewymuszone błędy. Prowadziliśmy 21-16, by za chwilę gospodarze byli w stanie doprowadzić do wyrównania po 21. Końcówka to już dramatyczna postawa chłopców Janczaka i w efekcie wygrana Caro do 22.
Czwarta partia znów zaczęła się od wyrównanej walki. Caro podbudowane wygraniem dwóch setów walczyło o każdą piłkę, a Victoria chciała zatrzeć niedobre wrażenie. Prowadziliśmy 8-7, później 15-13. W ostatnich momentach wałbrzyszanie wreszcie grali spokojnie i kontrolowali wydarzenia na parkiecie i wygrali seta do 19.
Tie-break zaczęliśmy fatalnie. Caro wyszło na prowadzenie 5-1. Victoria goniła wynik, ale nie potrafiła znacząco zmniejszać dystansu i porażka z niżej notowanym rywalem stała się faktem. Seta przegraliśmy do 10, a cały mecz 2-3.
Caro Rzeczyca – Victoria PWSZ Wałbrzych 3-2 (27-29, 25-21, 25-22, 19-25, 15-10)
