Niedzielny przeciwnik Górnika PWSZ Wałbrzych to całkiem solidna drużyna z litewskiej II ligi. Mimo, że wałbrzyszanie nie zagrali w optymalnym składzie, od początku starali się strzelić bramkę. Ich starania kończyły się na obrońcach aż do 9 minuty, kiedy po składnej akcji całej drużyny, przed bramką znalazł się Vitalij Ledieniow i płaskim strzałem z kilku metrów zdobył prowadzenie. Był to drugi groźny strzał tego zawodnika. Kilka minut wcześniej jego strzał obronił bramkarz gości. Po zmianie wyniku gra przeniosła się w środkowe rejony boiska i żadna ze stron nie potrafiła stworzyć sytuacji do strzelenia bramki.
Druga połowa meczu była wyrównana, a drużyny na przemian uzyskiwały kilkuminutową dominacje na boisku. Dwukrotnie te przewagi kończyły się zdobyciem bramek. Najpierw w 65 minucie goście oblegli bramkę Górnika i w zamieszaniu Jarosław Borawski wyrównał wynik meczu.
10 minut przed końcem meczu wałbrzyszanie przypieczętowali zwycięstwo bramka strzeloną przez Georgi Bizheva, który wpadł w pole karne Polonii mijając dwóch obrońców i bramkarza, a następnie spokojnie strzelił do pustej bramki. Nie była to jedyna akcja Bułgara. Wcześniej rozegrał świetną akcję z Ledieniowem, ale sędzia bramki nie uznał z powodu spalonego.
Po meczu trener wałbrzyszan Robert Bubnowicz powiedział: - Musieliśmy zagrać sparing, aby nie wypaść z rytmu meczowego. Drużyna litewska okazała się solidnym zespołem i mogliśmy przećwiczyć pewne elementy gry, które przydadzą się w meczach ligowych. Ogólnie jestem zadowolony, bo ten mecz dał mi kilka odpowiedzi w kontekście meczu z Bytovią. Zawodnicy, których testowałem, to nie są źli gracze, ale mam wrażenie takich napastników już mamy w drużynie.
Górnik PWSZ Wałbrzych – Polonia Wilno 2:1 (1:0)
Bramki: Vitalij Ledieniow, Georgi Bizhev – Górnik PWSZ oraz Jarosław Borawski – Polonia
Górnik: Jaroszewski, Łaski, Wepa, Zawadzki, Fojna, G. Michalak, Zinke, Morawski, Matuszak, Bizhev, Ledieniow. Po przerwie zagrali także: Sawicki, D. Michalak, Rytko i Orzech.