- Ubiegłotygodniowy wyjazd szkoleniowy do Głuszycy nie jest jednorazowym wypadem, którego celem była wspinaczka sportowa na lodospadach. Od kilku miesięcy w naszym klubie trwa cykl szkoleń dla nowych członków chcących dopiero spróbować swojej górskiej przygody. Cykl ten nazywa się Kursem Alpejskim i stanowi wprowadzenie do bezpiecznego poruszania się po górach typu alpejskiego na szczyty położone powyżej 4000 m n.p.m. Prowadzą go nasi starsi koledzy, absolwenci AWF, instruktorzy i przewodnicy, którzy swą górską wiedzę i doświadczenie nabyli podczas licznych szkoleń i długoletniej górskiej aktywności. Szkolenie ma na celu poprawę bezpieczeństwa w górach wysokich. Warto dodać, że robią to czysto charytatywnie, z czystej pasji do gór- wyjaśnia jedna z uczestniczek wyjazdu, Małgorzata Kudła.
Olimp jest klubem, którego członkowie nie raz zdobyli Koronę Europy (najwyższe szczyty każdego z państw Europejskich), byli również w innych zakątkach świata, logo klubu pojawiało się nie tylko na szczytach polskich gór. Członkowie klubu wspinali się w Alpach na Kaukazie, Uralu, w górach Skandynawii, półwyspu Bałkańskiego, Iberyjskiego, na Islandii, w Pamirze, Tienchanie, Himalajach Zachodnich, Himalajach Nepalu, w górach Afryki i Australii.
- Łączy nas pasja, chęć odkrycia tego, co nie zostało jeszcze zdobyte i przyjaźń, ponieważ nie jesteśmy jedynie grupą znajomych, można powiedzieć, że jesteśmy rodziną. Stąd też pomysł na szkolenie, ponieważ każdy z nas chce ze swoich wypraw wracać cało i zdrowo- dodają zgodnie członkowie klubu.
To, co określa istotę klubu można zawrzeć w słowach Marka Twaina:
„Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś. Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj”
Wszystkim wspinaczom, których spotkaliśmy w ostatni weekend w byłym kamieniołomie melafiru w Głuszycy Górnej dziękujemy za wspaniały klimat pełen życzliwości i wyrozumiałości dla wielu nowicjuszy wspinaczki lodowej. Podziękowania dla Janusza Pawłowskiego z Agroturystyki "Pograniczna" w Głuszycy Górnej, która była naszą bazą wypadową.