Pierwsze minuty spotkanie przebiegały spokojnie i na wyrównanym poziomie. Oba zespoły szukały okazji na dogodne akcję. Wałbrzyszanki zaczęły zyskiwać lekką przewagę na murawie. W 11. minucie nasz zespół ruszył z akcją i mieliśmy rzut wolny. Rędzia ze stałego fragmentu gry bez problemów umieściła piłkę w bramce. Prowadziliśmy 1:0. Trafienie dodało nieco pewności w grze wałbrzyszankom i miały one lekką przewagę. Bilska drugiego gola była Rędzia, jednak piłka po jej strzale poleciała nad bramką. Gospodynie jedynie raz, w sytuacji sam na sam, zagroziły bramce AZS PWSZ. Krajewskiej udało się jednak zapobiec zmianie wyniku. Natomiast w 45. minucie akcja gospodyń w naszym polu karnym zakończyła się sukcesem i do przerwy był remis 1:1.
Po przerwie wałbrzyszanki wyszły bez zmian. Szybka próba odrobienia straty sprzed przerwy się nie powiodła. Wałbrzyszanki miały okazję na strzał po rzucie rożnym, jednak piłka po dośrodkowaniu została wybita. Gospodynie próbowały szukać swoich okazji po rzutach rożnych, jednak wałbrzyska obrona skutecznie blokowała strzały. W międzyczasie na boisku za Plutę pojawiła się Siwińska, która w 64. minucie w zamieszaniu pokonała bramkarkę SMS i wyprowadziła wałbrzyszanki na prowadzenie 2:1. Po stracie drugiej bramki SMS zaatakował śmielej. W międzyczasie nastąpiły dwie kolejne zmiany w Wałbrzychu. Zeszły Maciukiewicz i Klepatska, a weszły Dereń i Szewczuk. W końcówce nasze piłkarki broniły prowadzenia, a gospodynie cały czas starały się atakować. Ostatecznie wałbrzyszankom udało się utrzymać wynik do samego końca i wygrały z SMS 2:1.
SMS Łódź - AZS PWSZ Wałbrzych 1-2 (1-1)