Delegacja naszego regionu była silnie wspierana przez Marszałka Grzegorza Mackę. Wspólne starania także polskiej delegacji pracującej w Komisji Europejskiej, pozwoliły doprowadzić do kuluarowego spotkania z Komisarz Elisą Ferreirą.
- Bardzo cieszymy się z tego spotkania. Dużo czasu i starań wielu osób doprowadziło do tego spotkania. Było ono wyjątkowo ważne, bo pozwoliło namacalnie naświetlić problem Dolnego Śląska i naszego regionu w szczególności. Podczas tej jakże intensywnej, 40 minutowej rozmowy, udało nam się wytłumaczyć pani komisarz problem podziału w naszym regionie. Pomimo tego, że jest on już lepiej postrzegany i często nas stawiają jako wzór i już nie widzą biedy, którą się cechował wcześniej nasz region, trzeba było walczyć, by wytłumaczyć, że w regionach pokopalnianych, sytuacja jest zupełnie odmienna – mówi prezydent Wałbrzycha.
Pani komisarz przedstawiono mapę podziału Dolnego Śląska z uwzględnieniem na jakość życia względem unijnych standardów.
- Najlepiej przedstawiał się tu region Legnicy, Głogowa. Dobrze też Wrocław, ale już Wałbrzych i reszta południa regionu osiąga zaledwie 50 procent europejskich wskaźników. Na pytanie pani komisarz - ile tu mieszka ludzi - wskazaliśmy ponad 40 procent mieszkańców Dolnego Śląska. To zrobiło spore wrażenie i to pozwoliło otworzyć nam drogę do walki o dofinansowanie naszego regionu z innego źródła, czyli projektu Just Transition. To walka o 2 miliardy euro dla Polski – tłumaczy Roman Szełemej.
Projekt zakłada wsparcie dla regionów, gdzie wciąż kopalnie są otwarte. W tym przypadku unijnym urzędnikom chodziło przede wszystkim o Górny Śląsk. Jednakże po zapoznaniu się z danymi, jakością życia i problemami związanymi z życiem po czasach kopalnianych, uznano, że nasz region zasługuje na pomoc.
Dodatkowym atutem jest fakt dotychczasowych działań prezydenta Szełemeja i prowadzonej przez niego grupie w ramach polityki spójności. Wałbrzyski region jest stawiany w tym elemencie jako przykład dla Europy. Kolejnym atutem jest wsparcie byłego premiera Jerzego Buzka, który pilotuje ten projekt w ramach unijnych struktur.
- Jesteśmy wdzięczni za tę pomoc. Pan profesor Jerzy Buzek ma duże poszanowanie w strukturach unijnych. Liczą się tam z jego zdaniem. Jest niezwykle merytoryczny i doskonale zna problem. Będziemy się o tym mogli przekonać już 2 marca, kiedy to przyjedzie do Wałbrzycha, by przedstawić kolejne etapy rozwiązania problemu – mówi prezydent.
Obecnie, zgodnie z wytycznymi, jakie prezydent przywiózł z Brukseli, Wałbrzych musi napisać pismo do Rządu RP, który oficjalnie musi wesprzeć staranie miasta o włączenie go do podziału środków. Obietnice lobbowania w tej sprawie w Brukseli udało się już załatwić. Teraz wszystko w rękach polskiego ministerstwa.