Sobota, 9 listopada
Imieniny: Aleksandra, Ludwika
Czytających: 3506
Zalogowanych: 0
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

Wałbrzych: „Do trzech razy sztuka” – rozmowa z Marleną Rozicką

Środa, 2 lipca 2014, 16:00
Aktualizacja: Czwartek, 3 lipca 2014, 22:54
Autor: Ina
Wałbrzych: „Do trzech razy sztuka” – rozmowa z Marleną Rozicką
Fot. Robert Bajek
Choć zwyciężczyni tegorocznej edycji „Wałbrzych ma talent” początkowo traktowała muzykę jako dodatkowe zajęcie, które zapełniało jej wolny czas, chwilę później stała się ona jej pasją. – Musiałam po prostu do tego dojrzeć – mówi uczennica IV–go Liceum Ogólnokształcącego w Wałbrzychu, mieszkanka Boguszowa–Gorc, pasjonatka śpiewu – Marlena Rozicka.

Czy uczęszczasz na zajęcia dodatkowe, lekcje śpiewu?

-W 2012 roku chodziłam na lekcje wokalu, jednak teraz uczę się sama. Zamierzam jednak wrócić na zajęcia, jeśli pozwoli mi na to czas.

W jakim repertuarze czujesz się najlepiej?

- Najlepiej czuję klimaty Adele, Amy Winehouse. Ogólnie pop i soul.

Skąd pomysł, aby wziąć udział w „Wałbrzych ma talent”?

-W 2010 roku otrzymałam wiadomość, że takowy konkurs się odbywa, więc postanowiłam spróbować swoich sił i udało mi się zająć miejsce na „Dniach Wałbrzycha”.

Jak zmieniałaś się na przestrzeni kolejnych edycji konkursu? Pytam, ponieważ wiemy, że w Twoim przypadku sprawdziły się słowa „do trzech razy sztuka”.

-Nabrałam dystansu. Barwa mojego głosu się zmieniła, umiejętności także. Zaczęłam inaczej patrzeć na takie konkursy. Nie myślę o wygranej, tak jak 4-5 lat temu, tylko chcę się pokazać, aby ludzie mogli mnie zauważyć. To prawda, ta sentencja sprawdziła się w moim przypadku w 100%, co jest zabawne . Bardzo się cieszę, że nareszcie udało mi się spełnić oczekiwania jury.

Nie było chwil zwątpienia? Nie chciałaś się poddać?

-Po II edycji WMT chciałam się poddać. Wydawało mi się wtedy, że coś jest nie tak, skoro dobrze śpiewam, a nie dostałam się nawet na „Dni Wałbrzycha”. Jednak przeanalizowałam wszystko krok po kroku i problemem był wybór piosenki oraz dopracowanie szczegółów.

Czym było dla Ciebie to doświadczenie? Spełnieniem marzeń, przygodą?

-Oczywiście, udział w tych konkursach to wielka przygoda, która za każdym razem miała inny koniec. Sama wygrana „Wałbrzych Ma Talent 2014” była jednak niewątpliwie spełnieniem jednego z moich marzeń.

Czy próbowałaś swoich sił w innych konkursach, programach?

-Tak, uczestniczyłam także w innych konkursach. Jednym z nich była „Gala Piosenki Ulubionej”. Zdarzyło mi się także brać udział w poszczególnych programach telewizyjnych.

Jakie rady miałabyś dla osób, które jeszcze nie są przekonane, czy udział w tego typu zmaganiach to dobry pomysł?

-Udział w takich konkursach jest szansą na wygraną, a także otwarciem drzwi do „świata muzyki”. Nie ma sensu zastanawiać się, czy brać udział, czy może jednak to jeszcze nie ten czas. Trzeba próbować swoich sił we wszystkich możliwych konkursach! To wielka przygoda. Najważniejsze jest jednak, by nie załamywać się, jeśli nie uda się wygrać za pierwszym razem. Przegrana powinna mobilizować wszystkich do dalszej pracy nad swoim talentem.

Jakie są Twoje najbliższe, ale także te dalsze, plany? Czy wiążesz swoją przyszłość z muzyką?

-W najbliższej przyszłości mam zamiar powrócić do profesjonalnej nauki wokalu. Chcę sie dalej doskonalić i pogłębiać swoją wiedzę. Możliwe, że podejmę także naukę gry na pianinie. Bardzo bym chciała, aby moja przyszłość wiązała się z muzyką. Zobaczymy, co z tego wyjdzie.

Życzymy zatem spełnienia marzeń i kolejnych sukcesów!

Czytaj również

Copyright © 2002-2024 Highlander's Group