Policjanci muszą spodziewać się interwencji w każdym możliwym miejscu i praktycznie w każdym czasie. Tym razem do trzech wychodzących z Teatru Zdrojowego mundurowych podbiegła kobieta i przekazała im, że jej czteroletni syn chwilę wcześniej oddalił się w nieznanym kierunku na terenie szczawieńskiego deptaka.
St. asp. Łukasz Józefiak, st. sierż. Marcin Czernik oraz st. sierż Łukasz Łazarek wiedzieli, że trzeba działać szybko i każda sekunda jest w tym momencie cenna. Od razu ruszyli, by pomóc zaniepokojonej matce. Powiadomili także pozostałych funkcjonariuszy i zapoznali ich z rysopisem czterolatka.
Na szczęście nie trzeba było wszczynać szerszych poszukiwań, gdyż małoletni szybko się odnalazł. Okazało się, że sam zawędrował już kilkaset metrów dalej, gdyż chciał pooglądać w jednym ze sklepów zabawki. Cała historia skończyła się happy endem. Czterolatek był cały i zdrowy i po kilku minutach trafił pod opiekę mamy.