O już istniejących, właśnie powstających i planowanych ścieżkach rowerowych mówił Roman Szełemej, prezydent Wałbrzycha:
- Nie robiliśmy specjalnego przecięcia wstęgi, ale pozwolę sobie zauważyć, że wybudowaliśmy w niezwykle trudnym terenie ścieżkę rowerową na ulicy Noworudzkiej. Na ulicy Kamienieckiej, kując w skale, budujemy przebicie do Jedliny-Zdroju, do której będzie łącznik - ścieżka rowerowa. Zbudowaliśmy ścieżkę rowerową wzdłuż ulicy Sikorskiego - kompletnie nową, od ulicy Głowackiego do ulicy Kaszubskiej, oświetloną tak zwanymi nadążnymi lampami, czyli takimi, które się zaświecają, gdy się do nich zbliżamy i gasną jak się oddalamy. Ultranowoczesne, niskoemisyjne oświetlenie LED - niewiele miejsc w Europie to ma, a my będziemy to systematycznie rozszerzać. Poza słynną ścieżką wokół Podzamcza mamy ulicę Uczniowską i Strzegomską, która robi furorę. Od Podzamcza możemy ścieżką rowerową dojechać do Starej Kopalni i dalej do Białego Kamienia. Brakuje nam tylko przebicia się przez Biały Kamień i Szczawno. To przed nami. Na skrzyżowaniu Świdnicka - Noworudzka za kilkaset tysięcy złotych zainstalowaliśmy sterowanie sygnalizacją ścieżek rowerowych.
Oprócz budowy ścieżek rowerowych prezydent Szełemej mówił również o wprowadzeniu rowerów elektrycznych:
- Nie jest żadną tajemnicą, że w przyszłym roku chcę uruchomić system elektrycznych rowerów miejskich. Problem naszego miasta polega na topografii. Sporo osób musi przełamać mentalny opór przed tym, że wsiąść na rower i się przemieścić. Jak ktoś ma 65 czy 70 lat, a nam też zależy, żeby i oni jeździli, to bez tego małego wsparcia elektrycznego, które jest już standardem w wielu miastach europejskich i polskich, ciężko to sobie wyobrazić. Będziemy od przyszłego roku instalować elektryczne rowery miejskie w Wałbrzychu.